O duchowym pogotowiu alarmowym, e-Kościele, nocnych rachunkach sumienia przez telefon z ks. Karolem Krukowskim rozmawia Łukasz Czechyra.
Łukasz Czechyra: Portal pogotowieduchowe.pl umożliwia całodobowy dostęp do kapłanów. Skąd w ogóle pomysł na taki rodzaj duszpasterstwa?
Ks. Karol Krukowski: – Pogotowie duchowe to młodziutkie dzieło, którego pomysłodawcami są ojcowie kapucyni z Krakowa. Jeden z nich powiedział, że w dzisiejszym świecie kapłan dla ludzi powinien być jak market, dostępny 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. I to jest właśnie strzał w dziesiątkę, o czym mogę się przekonywać co tydzień, gdy mam dyżur. Zawsze w swojej posłudze kapłańskiej chcę być dla drugiego człowieka bez reszty – czy to w konfesjonale, czy w innej formie posługi. Link do pogotowia duchowego znalazłem w internecie, zajrzałem, przeczytałem i jako prezent na urodziny postanowiłem się zapisać i zacząć tam „pracować”.
Każdy z dyżurujących kapłanów ma przypisany określony dzień oraz godzinę, kiedy jest dostępny dla potrzebujących, a na stronie świeci się wtedy zielona lampka.
– Tak, każdy z nas ma przypisaną jedną dobę dyżuru – od godz. 12 jednego dnia do godz. 12 drugiego dnia. Ale te określone godziny nas nie ograniczają. W zasadzie posługa trwa cały czas, bo jeśli ktoś zadzwoni w czasie, kiedy ja np. siedzę w konfesjonale albo jestem na lekcji czy na pogrzebie, to wtedy kiedy tylko mogę, oddzwaniam do tej osoby. Chociaż i tak najwięcej telefonów jest od godz. 22 do 4 rano. Jedna z osob w dziale „Świadectwa” napisała: „Cały czas pragnę przy każdej spowiedzi zapytać księdza o nurtujący mnie problem, ale jakoś ciągle nie wychodzi i gniecie mnie w środku. Mam nadzieje, że dzięki Wam zacznę wreszcie normalnie oddychać”.
Czy tak właśnie należy traktować całą sprawę? Jak telefoniczny konfesjonał?
- Musimy pamiętać, że pogotowie duchowe to nie mobilny konfesjonał czy spowiedź na telefon, absolutnie nie! To jest duchowe wsparcie, kapłan może wysłuchać, ale gdy ktoś chce rozmawiać o swoich słabościach czy grzechach, owszem, wysłucham, ale zawsze zachęcam do odbycia sakramentu pokuty. Nieraz mi się zdarzało że pomagałem przygotować się do sakramentu pokuty poprzez pomoc w rachunku sumienia, ale tylko w konfesjonale możemy spotkać się sakramentalnie z wybaczającym Ojcem.
Czy trzeba się jakoś specjalnie przygotowywać do takiej formy posługi?
- Przede wszystkim trzeba być przygotowanym na to, że jest się do dyspozycji ludzi potrzebujących w dzień i w nocy, a jak już wspomniałem wcześniej, najwięcej telefonów jest w nocy. Potrzebna jest chęć bycia dla drugiego człowieka bez reszty. Kiedy zaczynałem, było nas 9. Teraz jest 16. Więc „szaleńców” ciągle przybywa. Oby było nas jeszcze więcej, bo to dzieło potrzebne dzisiejszemu człowiekowi, który nie ma odwagi pójść od razu na rozmowę w cztery oczy z kapłanem. A przez tego typu kontakt z księdzem może się przekonać, że warto odwiedzić konfesjonał, że tak naprawdę czeka tam miłosierny Bóg.
Portal pogotowieduchowe.pl wyznacza nowy kierunek duszpasterstwa. Jakie są reakcje braci kapłanów na taką formę? Czy zmierzamy do ery e-Kościoła?
– Jest to na pewno nowa forma ewangelizacji. Nieraz spotkamy się ze stwierdzeniem, że Kościół nie idzie z duchem czasu. Teraz śmiało można powiedzieć, że ta forma jest jak najbardziej odpowiednia na nasze czasy – można głosić Chrystusa w każdy sposób, nawet przez telefon komórkowy czy przez komunikator internetowy. A najczęściej kończy się i tak na spotkaniu z Chrystusem w sakramentach. W czasie takich rozmów staram się zachęcać osoby do włączenia się w życie parafii czy do jakiejś wspólnoty. Jeśli chodzi o reakcje współbraci w kapłaństwie, to są różne, raczej nie spotkałem się z jakąś negacją, staram się też zachęcać do tej posługi, ale jak na razie w diecezji jestem sam.
Forma internetowa czy też telefoniczna jest łatwiejsza niż pójście do parafii i rozmowa w cztery oczy z księdzem. Czy taki kontakt wystarczy, by poradzić sobie z problemem i być dobrym chrześcijaninem?
- Nie zawsze rozmowa czy kontakt z kapłanem wystarczą, żeby rozwiązać problem. Nieraz trzeba pomóc znaleźć osobę kompetentną, by dany problem pomogła rozwiązać, czasami trzeba też odesłać kogoś do psychologa czy nawet do egzorcysty... Ale ta forma pierwszego, „anonimowego” kontaktu jest potrzebna i jak najbardziej trafi ona.
Z jakimi problemami dzwonią ludzie?
- Dzwonią młodzi, w średnim wieku i starsi. Pytania są różne, począwszy od tych w rodzaju: „jakie dokumenty są potrzebne do chrztu dziecka?”, a skończywszy na najbardziej egzystencjalnych czy dotyczących problemów duchowych. Dzwonią też ludzie z zagranicy, ostatnio miałem nawet dwa telefony ze Stanów Zjednoczonych i z Niemiec. Przez ten niedługi czas mojej posługi w pogotowiu duchowym widzę, jak bardzo jest to potrzebne współczesnemu człowiekowi, który w swoim zabieganiu ma możliwość porozmawiać o sprawach duchowych czy nawet najzwyczajniej w świecie się wygadać. Nieraz zdarzyło mi się też z kimś modlić przez telefon. Może nie jest to łatwa posługa, ale naprawdę warto się poświęcić. Szczególnie wtedy można docenić cały ten trud, gdy ktoś za jakiś czas zadzwoni i podziękuje, powie, że dzięki rozmowie zdecydował się na spowiedź w konfesjonale po wielu latach albo podziękuje, że ktoś go w końcu wysłuchał.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.