Przed lekceważeniem szatana i niewiarą w niego przestrzegał ks. prałat Marian Rajchel, egzorcysta archidiecezji przemyskiej. Wygłosił on kazanie 17 lipca w Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczyku podczas comiesięcznej Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie wewnętrzne. Kaznodzieja zwracał jednak uwagę, aby nie bać się złego ducha, bo Bóg jest silniejszy od niego.
Ks. Marian Rajchel zauważył, że obecnie ludziom trudno jest uwierzyć w to, że szatan ciągle istnieje. - Zły duch nie przestał istnieć. Dzisiaj ta prawda tak trudno się przebija. Mówimy: „tak, za czasów Pana Jezusa, może jeszcze w średniowieczu, ale teraz?” Co, zestarzał się zły duch? Czy zrezygnował z pracy? Czy zmienił swoją buntowniczą naturę? Czy nienawiść się u niego skończyła? Tam nie ma żadnej zmiany. Tam jest wieczne teraz. Owszem, zły duch ukrywa się dopóki może, bo wtedy jest bardziej szkodliwy – mówił kaznodzieja.
Ks. Rajchel zaznaczył, że walka między dobrem, a złem trwa cały czas i będzie się tylko zaostrzać. – Nie ma takiego miejsca, wieku, ani zawodu, którym by człowiek mógł być zasłonięty przed atakami złego ducha. Liczmy się z tym. Nie lekceważmy przeciwnika, ale przestańmy się go bać. On nie jest Bogiem, a my go takim robimy. On będzie straszył, że wszystkich bliskich pozabija, ale gdyby mógł, to by to dawno zrobił. To jest ojciec kłamstwa. Wszyscy jesteśmy pod ochroną Boga – zapewniał.
Przypominał, że człowiek jest wyposażony w rozum, wolną wolę i miłość. Podkreślał, że wikłając się w grzech ciężki oddajemy się szatanowi, który stara się nas wciągnąć w bunt przeciwko Bogu. Zaznaczył, że zło jest mocne, ale potężniejsze jest tylko od człowieka, natomiast nie od Boga, bo szatan jest jedynie stworzeniem, a stworzycielem wszechmogącym jest tylko Bóg.
Egzorcysta zwracał uwagę, że konieczna jest lektura odpowiednich książek, a przede wszystkim Pisma Świętego. – Dzisiaj nie można tłumaczyć się, że ktoś nie wiedział. Z własnej winy nie wiedziałeś. Czy lekarz może się tłumaczyć, że źle leczył, bo nie wiedział? On powinien wiedzieć. Czy uczeń Chrystusa może się tłumaczyć, że nie wie? On ma obowiązek wiedzieć. Szukajcie, a znajdziecie – apelował.
Ks. Rajchel zwrócił się również do kapłanów. Przypominał, że powołaniem każdego z nich jest pełnienie posługi „pogotowia miłości”. Jego zdaniem ksiądz powinien być przy każdym człowieku, który przeżywa chwile zwątpienia i cierpienia, a szczególnie tym, który wpada w rozpacz.
Msze św. z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie wewnętrzne odbywają się każdego 17. dnia miesiąca. Do tej pory miejscem modlitewnych spotkań była dawna cerkiew w Łopience, natomiast od teraz będzie to Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości w pobliskim Polańczyku.
Polańczyk to miejscowość sanatoryjno-uzdrowiskowa położona w samym środku Bieszczad nad wodami Zalewu Solińskiego. Zabytkowy kościół Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości został wybudowany w 1907 r. jako cerkiew. W środku znajduje się cudowna ikona Matki Bożej z Dzieciątkiem zwana Matką Bożą Łopieńską pochodząca z pierwszej połowy XVII w. przeniesiona tu z cerkwi w Łopience w 1949 r. Korony do obrazu poświęcił papież Jan Paweł II w czasie pielgrzymki do Polski w 1999 r. Istniejąca parafia nosi wezwanie NMP Królowej Polski.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).