Rząd Niemiec jest zaniepokojony wyrokiem sądu w Kolonii, uznającym obrzezanie dzieci za karalne uszkodzenie ciała i chce znaleźć sposób, by chronić ten rytuał "w imię wolności religijnych" - powiedział w piątek rzecznik kanclerz Angeli Merkel Steffen Seibert.
"W imieniu tego rządu i wszystkich jego członków powiedzmy jasno, że zależy nam na tym, by w Niemczech możliwe było życie religijne żydów i muzułmanów" - powiedział Seibert podczas konferencji prasowej.
"Ważne jest, by wokół tej kwestii przywrócić spokojny klimat prawny" - dodał rzecznik kanclerz Merkel odnosząc się do wyroku, który wywołał żywą polemikę i protesty społeczności religijnych.
W czwartek przedstawiciele obradującej w Berlinie Europejskiej Konferencji Rabinów ostrzegli, że decyzja sądu w Kolonii stanowi zagrożenie dla przyszłości życia żydowskiego w Niemczech.
Zdaniem naczelnego rabina Moskwy Pinchasa Goldschmidta wyrok, zakazujący obrzezania dzieci, to atak na wolność praktykowania religii w Niemczech.
Rabini oczekują - jak poinformowano w czwartek - że niemiecki rząd uczyni wszystko, by stworzyć ustawową podstawę zapewniającą wolność religijną dla wspólnoty żydowskiej i innych wspólnot religijnych w Niemczech, które również praktykują obyczaj obrzezania.
Zdaniem Goldschmidta wyrok sądu w Kolonii to jeden z przejawów widocznej w niektórych krajach europejskich tendencji do ograniczania swobód religijnych - podobnie jak zakaz budowy minaretów w Szwajcarii czy też francuski zakaz noszenia przez kobiety chust zasłaniających twarz w miejscach publicznych.
Rabin Avichai Apel z Ortodoksyjnej Konferencji Rabinów w Niemczech powiedział w czwartek, że zaproponuje stworzenie zrzeszenia dokonujących obrządku obrzezania moheli, aby zapewnić profesjonalną kontrolę nad tą praktyką oraz doradztwo lekarzy. W piątkowym wystąpieniu Seibert odnosząc się do tego powiedział, że rytuały "obrzezania przeprowadzane w sposób odpowiedzialny powinny być możliwe (do wykonania) w całym kraju".
W wydanym pod koniec czerwca orzeczeniu sędziowie w Kolonii zakazali poddawania dzieci obrzezaniu, argumentując, że taki zabieg powoduje trwałe i nieodwracalne okaleczenie dziecka. "Zabieg narusza interesy dziecka, nie pozwalając mu później na podjęcie swobodnej decyzji o swej przynależności religijnej" - uzasadnił sąd. Uznał, że o poddaniu się obrzezaniu powinni decydować sami zainteresowani po uzyskaniu pełnoletniości.
Jak pisze AFP, wyrok taki musiał wywołać żywą debatę w kraju, w którym mieszka 4 mln muzułmanów oraz działa licząca ponad 200 tys. członków żydowska wspólnota religijna.
Decyzję sądu w Kolonii skrytykowali też niedawno szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle a także minister nauki Anette Schavan. Według Seiberta członkowie rządu oraz urząd kanclerski prowadzą "intensywne" debaty w sprawie wyroku sądu w Kolonii. (PAP)
fit/ ro/
11823012 arch.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.