Ponad 200 osób, głównie cywilów, zginęło w czwartek w rezultacie ostrzału i represji w ogarniętej antyrządowym powstaniem syryjskiej prowincji Hama - poinformowały źródła opozycyjne powołując się na świadków.
Według tych źródeł, wojska rządowe ostrzelały z broni ciężkiej rejon wioski Tremseh (Taramseh), którą później opanowały oddziały prorządowej milicji złożonej z Alawitów. Wioska była zamieszkana przez sunnitów wrogo nastawionych do reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
Wiele ofiar poniosło śmierć podczas bombardowania wioski, a pozostałe rozstrzelano po zajęciu wioski. Większość ofiar to osoby cywilne.
Opozycyjna wobec reżimu Asada Rada Przywódców Rewolucji prowincji Hama poinformowała, że wioska została zaatakowana przez helikoptery szturmowe i czołgi. Później milicja prorządowa dokonała w istocie zbiorowej egzekucji. "Była to prawdziwa masakra" - powiedział przedstawiciel Rady.
"Wydaje się, że alawiccy milicjanci z sąsiednich wiosek wkroczyli do Taramseh, po wycofaniu się stamtąd jej rebelianckich obrońców i zaczęli zabijać ludzi. Wiele domów zostało zniszczonych lub spalonych w rezultacie ostrzału" - powiedział miejscowy opozycjonista Fadi Sameh. "Chyba każda rodzina straciła kogoś z bliskich" - dodał.
Według innego opozycjonisty, Ahmeda, wiele zwłok ofiar znajduje się na polach, w rzekach i w domach bowiem całe rodziny usiłowały ratować się ucieczką przed ostrzałem. Trwa akcja przewożenia zwłok do miejscowego meczetu.
Informację o masakrze w wiosce potwierdził przewodniczący opozycyjnego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahmane.
Według państwowej telewizji syryjskiej, podczas walk w wiosce zginęło trzech żołnierzy sił rządowych. Telewizja oskarżyła o dokonanie masakry "uzbrojone grupy terrorystyczne".
Dokładny przebieg ataku nie jest znany. Liczba ofiar śmiertelnych starć rebeliantów z siłami rządowymi w Syrii jest prawie niemożliwa do zweryfikowania bowiem władze nie dopuszczają zagranicznych dziennikarzy do rejonów walk.
Jednak jeżeli informacje te potwierdziłyby się, byłby to najbardziej krwawy epizod w trwającej od 16 miesięcy wojnie rebeliantów z reżimem Asada. Według źródeł opozycyjnych, od wybuchu powstania w marcu 2011 r., zginęło już ponad 17 tys. osób.
Większość rządzącego Syrią establishmentu politycznego i wojskowego rekrutuje się z mniejszościowej sekty Alawitów, będącej odłamem szyickiej wersji islamu. Natomiast wśród opozycji i powstańców przeważają sunnici.
Rebelianci nie są w stanie sprostać uzbrojonej w ciężką broń armii Asada, ale ustanowili przyczółki oporu w wielu miastach i wioskach w całej Syrii co skłania siły Asada do atakowania ich przy pomocy czołgów, helikopterów i artylerii.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.