Niewinna zabawa czy pranie brudnych pieniędzy, któremu przewodzi miejscowy proboszcz? To zależy z czyjego punktu widzenia popatrzymy na akcje charytatywne.
Ksiądz Piotr Smoliński, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Świerzawie, nie wierzył własnym uszom. Dwóch panów przedstawiło się jako przedstawiciele Służby Celnej z Legnicy. Przyjechali do niego, bo otrzymali zawiadomienie, że za dwa tygodnie odbędzie się festyn parafialny, a na nim loteria fantowa. – Przyjechali, bo otrzymali donos od kogoś uprzejmego – kwituje ks. Smoliński. – Funkcjonariusze byli bardzo mili, chociaż jednocześnie bardzo stanowczy. Poinstruowali mnie, jakie grożą nam konsekwencje w przypadku niedopełnienia formalności związanych z nowelizacją ustawy o grach losowych – opowiada proboszcz. A było czego się obawiać – za niedopełnienie formalności grozi kara ponad 10 tys. zł. – W bieżącym roku tylko Urząd Celny w Wałbrzychu otrzymał 15 zgłoszeń o organizacji małych loterii i przeprowadził dwie kontrole, nie znajdując jednak nieprawidłowości – informuje Arkadiusz Barędziak z Izby Celnej we Wrocławiu. – Gdyby urząd celny uzyskał informację o organizacji nielegalnej loterii, musiałby wysłać kontrolerów do zweryfikowania takiego sygnału – dodaje.
Tajniacy z cegiełkami
Cóż więc było robić? Tradycja odpustowych festynów w miasteczku jest długa. Przez wiele lat nawet Dni Świerzawy odbywały się w tym samym czasie co odpust parafialny. Gmina do bogatych zaś nie należy. Bezrobocie jest tutaj 30-procentowe, a nowych inwestycji raczej nie widać. Od kilku lat wspólnota ma do utrzymania nie tylko świątynię parafialną, ale i kościół pomocniczy pw. św. Józefa. Ten stoi w centrum miasteczka i troszkę straszy wyglądem. Ale czemu się dziwić, skoro przez wiele lat służył miejscowym jako magazyn. Nie remontowany popadłby zapewne w ruinę, gdyby nie gotowość parafii do jego uratowania. I tak, pomimo nazywania go przez miejscowych „niemieckim”, kościół odzyskuje powoli swoją funkcję. Ale to wymaga pieniędzy. – Jednorazowy zastrzyk, dajmy na to 15 tys. zł, jakie możemy uzyskać z festynu, jest dla nas ogromną sumą. Zwłaszcza, że właściwie tylko my, parafianie, łożymy na remonty – tłumaczy miejscowy proboszcz.
Dlatego, kiedy funkcjonariusze Służby Celnej wyjechali, zaczął myśleć, co zrobić, żeby zabawa się w ogóle odbyła. Naprędce zwołana rada organizatorów festynu, podjęła decyzję m.in. o zmianie sposobu sprzedaży losów na cegiełki, na możliwości wyboru nagród zamiast zdania się na los, obniżeniu wartości fantów, itp. Podobny problem miał dziekan dekanatu Nowogrodziec. – O istnieniu ustawy dowiedzieliśmy się od celników zaledwie kilka dni przed odpustem. Musieliśmy więc zmienić sposób rozprowadzania z losów na cegiełki. Mało tego. Znajomi samorządowcy prosili mnie żebym przedstawił im tę ustawę, ponieważ oni też nie mieli pojęcia o wymogach względem loterii, a wielu sołtysów również organizuje zabawy – opowiada ks. Krzysztof Słabicki. W Nowogrodźcu udało się rozprowadzić 1280 cegiełek za kwotę 6400 zł, w Świerzawie zaś okazało się, że festyn przyniósł o połowę mniejszy dochód niż rok wcześniej.
Loteria jak jednoręki bandyta
Pojęcie gier hazardowych (od wejścia w życie ustawy) odnosi się m.in. do loterii fantowych na festynach parafialnych oraz loterii organizowanych w przedszkolach. A przecież dla wielu organizacji pozarządowych to jedyna szansa zdobycia pieniędzy na całoroczną działalność non profit. W kilku państwach zachodniej Europy takie przedsięwzięcia mają swój specjalny status. Prawo pozwala na organizowanie loterii z pulą nagród przekraczającą setki tysięcy euro, z których dochód liczony w milionach euro finansuje później szczytne cele społeczne. O tym, czy organizator kwalifikuje się pod konkretny zapis prawny, decyduje cel, na jaki zbiera pieniądze, a nie wysokość osiąganych przychodów. W polskim prawodawstwie jest na odwrót. I tu jest pies pogrzebany, bo dla wielu parafian zachętą do wzięcia udziału w loterii organizowanej przez parafię nie jest zysk, ale cel, jakim jest wsparcie wspólnoty. W uzasadnieniu projektu ustawy wskazano, że sfera hazardu jest specyficzna, bo prowadzenie takiej działalności przynosi duże zyski, a skłonność do hazardu może przybierać postać uzależnienia. Dlatego priorytetem jest zaprowadzenie pełnej kontroli państwa nad tym zjawiskiem. Mając więc na uwadze powody, które kierowały ustawodawcą, można by odnieść wrażenie, że loterie charytatywne, jako pozbawione wymienionych cech, nie będą podlegały ustawie o grach hazardowych. Jednak ustawodawca uznał, że loterie na odpustach parafialnych są równie groźne i nie do końca pożądane, jak ruletka czy zakłady bukmacherskie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.