Czynem godnym potępienia nazwał Kościół w Pakistanie spalenie żywcem w tym kraju muzułmanina oskarżonego o bluźnierstwo. Do tragedii doszło w prowincji Pendżab.
Podjudzany przez islamskich zwierzchników religijnych tłum wtargnął na posterunek policji w Bahawalpur i siłą wyciągnął z celi Ghulama Abbasa, następnie oblał go benzyną i na oczach stróżów prawa podpalił. Mężczyzna trafił do aresztu po tym, gdy oskarżono go o sprofanowanie Koranu. Jak się przypuszcza, był chory psychicznie.
Komisja Sprawiedliwości i Pokoju episkopatu Pakistanu przypomina, że nie jest to odosobniony przypadek samosądu. Apeluje zarazem do władz o jak najszybsze zajęcie się reformą tzw. ustawy o bluźnierstwie, która kwestie religijne wykorzystuje do załatwiania własnych porachunków. Także pracujące w Pakistanie organizacje pozarządowe zaapelowały o natychmiastową interwencję u przewodniczącego sądu najwyższego, tak by Pakistan mógł stać się wreszcie państwem prawa. Wskazano przy tym, że obowiązująca obecnie ustawa o bluźnierstwie jest powszechnie nadużywana.
Szacuje się, że w ostatnich miesiącach samosądów bazujących na ustawie o bluźnierstwie dokonano na dwóch muzułmanach i chrześcijaninie.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).