Papież może być ogłoszony świętym w 2015 r. w Polsce, podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. „Rzeczpospolita” donosi, że taki pomysł jest poważnie rozważany w Polsce i na Watykanie.
– Nie ma ku temu przeszkód formalnych - powiedział dziennikowi o. Szczepan T. Praśkiewicz, konsultor Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Ważną wskazówką, czy jest na to szansa, będzie decyzja Stolicy Apostolskiej w sprawie Światowych Dni Młodzieży w 2015 r. Jeśli padnie na Kraków, nadzieje na kanonizację pod Wawelem wzrosną. Tymczasem zaproszenie do odwiedzenia Polski w 2015 r. przesłał papieżowi episkopat Polski. Wkrótce zrobi to także prezydent Bronisław Komorowski. Okazją do pielgrzymki byłoby także rozpoczęcie obchodów 1050-lecia chrztu Polski.
Przeszkody w zorganizowaniu Światowych Dni Młodzieży w Krakowie są natury logistycznej. Gród Kraka jest po prostu za mały na tak wielkie przedsięwzięcie. Błonia są za małe, by pomieścić 1,5 – 2 mln osób, a na katechezy potrzeba 280 kościołów, podczas gdy w Krakowie jest ich 120. Możliwe jednak byłoby zorganizowanie ŚDM w Krakowie i na Śląsku lub w Warszawie.
Natomiast zdaniem ks. prałata Roberta Nęcka, rzecznika Krakowskiej Kurii Metropolitalnej, najbardziej odpowiednim miejscem do ogłoszenia świętym głowy Kościoła powszechnego jest Rzym.
Ks. Nęcek przypomniał, że Konferencja Episkopatu Polski zaproponowała, aby miastem, w którym odbędą się Światowe Dni Młodzieży w 2015 r. był Kraków. Ta propozycja trafiła już do odpowiedniej watykańskiej dykasterii, odpowiedzialnej za organizację Dni, jednak zgodnie z ustalonym zwyczajem, decyzja gdzie odbędzie się następne spotkanie, zostanie ogłoszona na zakończenie Dni Młodzieży, które planowane są na przyszły rok w Rio de Janeiro.
– Wszystko leży w gestii Ojca Świętego, włącznie z terminami – stwierdził rzecznik Kurii. – Od siebie mogę dodać, że najbardziej odpowiednim miejscem do kanonizacji Jana Pawła II – głowy Kościoła powszechnego – jest Rzym. Kraków jest Krakowem, ale nie jest Rzymem – stwierdził ks. Nęcek.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).