Człowiek Kościoła dialogu i wierności Ewangelii, łączący kontemplację z życiem czynnym, przywiązany do tradycji, a jednocześnie przynależący do wspólnoty Kościoła powszechnego – taki obraz abp. Józefa Życińskiego wyłonił się ze słów uczestników spotkania w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Lublinie.
Spotkanie poświęcone wizji Kościoła w nauczaniu i doświadczeniu zmarłego przed rokiem metropolity lubelskiego zakończyło poświęcone mu Dni Pamięci trwające od 17 marca.
Rozpoczynający spotkanie prymas senior abp Henryk Muszyński wyznał, że był bardzo blisko związany z abp. Życińskim. - Na ostatnich rekolekcjach w Częstochowie spędziliśmy półlegalnie całe dwie godziny na braterskiej rozmowie, takiej która daje zaopatrzenie na całe życie i na całą wieczność. Byłem przekonany, że to jest jedna z wielu rozmów, okazało się, że była ostatnia. To mnie dzisiaj wewnętrznie bardzo porusza, bo jestem dziś po raz pierwszy pod nieobecność jego tutaj - mówił.
Mówiąc o wizji Kościoła abp. Życińskiego, abp Muszyński wskazał na kilka najważniejszych jego zdaniem elementów, wśród których na pierwszym miejscu znalazły się wierność Ewangelii i otwartość. - Najczęściej wierność i otwartość są przedstawiane jako kategorie przeciwstawne. Tymczasem w istocie są to kategorie komplementarne i tak pojmował je również abp Życiński - zauważył. Podkreślił, że bohater spotkania był głęboko zakorzeniony w Biblii i tradycji, dlatego mógł być tak otwarty. - Podstawowym kryterium wszelkich jego działań duszpasterskich była Ewangelia. Jako biblista bardzo chętnie czytałem wszystkie jego refleksje biblijne. Choć sam nie był biblistą, potrafił bardzo głęboko i egzystencjalnie ją interpretować – mówił prymas senior.
Przypomniał, że abp Życiński chętnie sięgał do obrazu Wieczernika, otwartego Kościoła Zielonych Świąt. - Na międzynarodowym kongresie w Jerozolimie zaproponował, by przyjąć wspólną deklarację ogólnoludzkich uniwersalnych wartości, bo uważał, że jeśli nie ma uniwersalnych wartości, to równie dobry jest antysemityzm, jak i kanibalizm. Jego zasługą jest też w dużym stopniu pierwsza deklaracja Episkopatu na temat dialogu z 1995 roku, fundamentalna, bo ukazująca dialog nie tylko jako środek porozumienia, ale postawę otwartości w stosunku do drugiego człowieka – mówił abp Muszyński. Przy czym podkreślił, że abp Życiński w dobie pluralizmu właściwego systemom demokratycznym opowiadał się zdecydowanie za zwartym systemem wartości aksjologicznych, które nie podlegają głosowaniu.
Abp Muszyński zauważył też, że abp Życiński, choć przywiązany do rodzimej tradycji, ostro występował przeciwko wszelkim formom jednostronności, ponieważ doświadczenie spotkania z różnymi Kościołami partykularnymi pozwoliło mu odkryć, co należy do istoty Kościoła, a co jest jego fasadą. - To doświadczenie pozwoliło mu ocenić wymiar Kościoła powszechnego, poznać piękno, istotne elementy i ukochać Kościół w całości – zauważył.
Nie narzucał, ale proponował – opisywał mówca swego bohatera. Dodał, że Kościół był dla niego znakiem i narzędziem uniwersalnej miłości, a działanie Ducha Świętego nie może być obwarowane żadnymi warunkami poza gotowością przyjęcia go.
Abp Muszyński podkreślił także, że poprzedni metropolita lubelski był jednym z pierwszych w Polsce, który skomputeryzował seminarium i diecezję. - Wzorców Kościoła, mówił, nie należy szukać w żonie Lota, która oglądała się wstecz i zamieniła w słup soli. Kościół jest przede wszystkim wspólnotą wyznawców Chrystusa, skierowaną ku przyszłości poprzez tajemnicę zmartwychwstania - zaznaczył. Przypomniał także, że abp Życiński był zwolennikiem szerokiego udziału świeckich w życiu Kościoła w duchu soboru watykańskiego.
"Oczekujemy od osób odpowiedzialnych za podjęte decyzje wyjaśnienia wszystkich wątpliwości".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Abp Marek Jędraszewski w liście do wiernych Archidiecezji Krakowskiej.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.