Kard. Angelo Scola, metropolita Mediolanu, mówił o kryzysie finansowym i gospodarczym w Europie. Przemówienie zostało zaprezentowane podczas IX Zjazdu Gnieźnieńskiego.
Zasada autonomii spraw ziemskich - jeśli jest rozumiana właściwie - prowadzi w konsekwencji do stosownego uznania autonomii wiernych świeckich na polu „im właściwym”, co dotyczy także bycia chrześcijaninem dzisiaj w Europie. Czasami jednak odniesienie do tej zasady autonomii w tej dziedzinie przekształciło się w szkodliwą rezygnację z ukazania wartości antropologicznych i etycznych niezbędnych do stawienia czoła specyficznym treściom działań społecznych, politycznych i gospodarczych. Jednakże w ten sposób „autonomia” stała się synonimem „obojętności” w odniesieniu do takich zasadniczych wartości. Samej nauce społecznej Kościoła groziło w takim ujęciu potraktowanie bardziej jako rodzaju przesłanki pobożnych intencji niż jako organiczne i obowiązujące warunki ramowe. Tak więc, można się zastanawiać, czy świat katolicki powołany ze swej natury, by zwracać uwagę na aktualne wielkie wyzwania antropologiczne i etyczne nie był ze swej strony współodpowiedzialny, przynajmniej za naiwność, spóźnione reakcje lub brak zwrócenia uwagi na aktualny stan rzeczy, który ujawnia się w przeżywanym przez nas poważnym kryzysie i bólu.
„Gorzej niż konik polny”
Jest jeszcze ostatni czynnik który chciałbym zasygnalizować. Nawet połączenie tak bardzo niekorzystnych koniunktur nie doprowadziłoby do dzisiejszego kryzysu gospodarczego i finansowego, jeśli nie byłby w stanie zakorzenić się na gruncie powszechnej nieodpowiedzialności: tej która pobudza do systematycznego wydawania na własną konsumpcję sum, które jeszcze nie zostały zarobione. Zachowanie, które do niedawna wydawałoby się na tyle szalone, że przekraczające nawet poziom kwalifikacji moralnej. Wobec mądrej mrówki, niemoralny konik polny konsumował w zasadzie tylko to, co miał. Obecnie natomiast ta skłonność do konsumizmu jest coraz częściej postrzegana jako normalność i jest wręcz systematycznie prowokowana przed panującą mentalność.
Jako potwierdzenie tego biegu rzeczy wystarczy pomyśleć o pewnym sposobie pojmowania praw w naszym społeczeństwie. W minionych dekadach, częściowo także z powodu znacznego dobrobytu i nie licząc się z zasobami rzeczywiście pozostającymi w dyspozycji wysuwano nazbyt daleko idące roszczenia w kategoriach praw wobec państwa. Wynikiem stało się kształtowanie się społeczeństwa niespójnego i niejednolitego. Proces taki przysłonił szereg wartości antropologicznych, etycznych, a więc pedagogicznych o podstawowym znaczeniu: zdolność oczekiwania, cierpliwości na realizację pragnienia czy potrzeby; ograniczenie swoich potrzeb oraz kontrola zachłanności; kultura rzeczy zamiast ich obsesyjnej wymiany; kompleksowe spojrzenie na czas trwania swego życia i sensu życia wiecznego: solidarne dzielenie się w imię sprawiedliwości, potrzeb innych osób, poczynając od tych najuboższych. Można by niemal powiedzieć, że dzisiejszy kryzys ujawnił rozpowszechnioną „obsceniczność” w jej sensie etymologicznym jako „zła wróżba”. Często wskazywaliśmy na rozpowszechnioną obsceniczność w korzystaniu z dóbr.
Wszystko to wymaga radykalnej zmiany w stylu życia, począwszy od istniejących ścieżek i uczciwych inicjatyw, w które należy się zaangażować zarówno na poziomie osobistym jak i wspólnotowym. Tak więc, aby być chrześcijaninem w dzisiejszej Europie trzeba sobie jasno uświadomić, że wczoraj jak i dziś, nie wolno nam chrześcijanom uciec od naszej rozstrzygającej odpowiedzialności, by być zanurzonymi w rzeczywistości proponując z prostą stanowczością, wychodzącą z doświadczenia wiary przeżywanej we wspólnocie swej wizji człowieka i życia wspólnego. Doprowadzi to do dobrego życia i dobrego zarządzania.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.