O brutalnych prześladowaniach ludzi wierzących przypomniał dziś w Radio Watykańskim dyrektor misyjnej agencji „Asianews” ks. Bernardo Cervellera.
Redakcja przypomina, że podczas gdy władzę w kraju objął zaaprobowany przez Pekin 27-letni Kim Dzong Un, opinia międzynarodowa domaga się konkretnych kroków prowadzących do rezygnacji przez reżim z broni nuklearnej.
Ks. Cervellera zaznacza, że w Korei Północnej, o ile nomenklatura i wojsko mają zapewniony przyzwoity poziom życia, to sytuacja ludzi mieszkających na wsi jest niezwykle trudna. Kraj ten posiada niezwykle potężne siły zbrojne, ale ludzie umierają z głodu. Zjawisko to jest spowodowane nie tylko przyczynami naturalnymi, ale także katastrofalną polityką gospodarczą, powodującą niszczenie zbiorów. Mimo to władze prowadzą intensywną politykę militarystyczną, w tym budowę pocisków nuklearnych.
Jeśli idzie o sytuację chrześcijan, to dyrektor „Asianews” przypomina, że osobom posiadającym Pismo św. czy modlącym się grozi nawet kara śmierci. Ale istnieją także „chrześcijanie” czy „katolicy” prezentowani delegacjom zagranicznym. W stolicy – Pjongjangu jest nawet kościół, gdzie co niedziela sprawowane jest nabożeństwo, ale nie ma tam księdza. Diecezja Seulska wiele razy zwracała się do reżimu na północy kraju o możliwość wysłania choćby na niedzielę kapłana, aby odprawił Mszę św., ale władze zawsze odmawiały.
Wolności religijnej pozbawieni są wszyscy obywatele – przypomina ks. Cervellera – bo jedynym dozwolonym kultem jest oddawanie czci „ojcu ojczyzny”, Kim Ir Senowi, do czego zostanie zapewne dołączony obecnie zmarły właśnie Kim Dżong-il. Natomiast wszyscy katoliccy księża i biskupi, jeśli pochodzili z zagranicy – zostali wydaleni, a jeśli byli Koreańczykami – zostali zamordowani.
Pytany o możliwość ponownego zjednoczenia dwóch części Korei i wkładu, jaki w to dzieło może wnieść Kościół katolicki, ks. Cervellera podkreślił wielki wkład zarówno Kościoła katolickiego jak i Kościołów protestanckich w dzieło pojednania. Mimo że prezydent Korei Południowej, Lee Myung-bak zablokował pomoc gospodarczą dla Północy, zwłaszcza transporty żywności, domagając się, aby KRLD zrezygnowała z programu nuklearnego, Kościół nieustannie wysyła swoją pomoc, chociaż jest to sprzeczne z polityką Korei Południowej.
Przypominamy film, który pokazuje tragiczna sytuację chrześcijan w Korei Północnej. Uwaga, to bardzo drastyczny obraz.
wiara
Ucieczka z Korei
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dotychczasowy Dyrektor - ks. Marcin Iżycki - został odwołany z funkcji.
To właśnie modlitwa i ofiara ma największą siłę, a nie broń czy wojska.