Dwie wojny domowe, które trwały łącznie prawie 40 lat i pochłonęły 2,5 miliona istnień ludzkich, a kolejne miliony zmusiły do ucieczki z domów
Sytuacja na Północy
Bodaj najpoważniejszy w tej chwili kryzys ma miejsce na południowym obszarach północnego Sudanu, a ściślej rzecz biorąc, w dwóch przygranicznych stanach: Południowym Kordofanie oraz Nilu Błękitnym. Obszary te były także objęte II wojną domową. Większości mieszkańców obu stanów, ze względu na powiązania etniczno-religijne, zdecydowanie bliżej jest do południa niż do islamskiego rządu w Chartumie. Po północnej stronie granicy zostało mnóstwo osób, które albo bezpośrednio walczyły wcześniej po stronie południa, albo przynajmniej sprzyjały niedawnym rebeliantom. Do niedawna legalną partią na północy była SPLM-N, czyli północna odnoga ugrupowania, które sprawuje obecnie rządy na południu, mająca większość swych zwolenników właśnie w obu stanach. Choć od II wojny domowej minęło już kilka lat, to jednak po północnej stronie pozostało wiele uzbrojonych oddziałów, będących militarnym ramieniem SPLM-Północ.
I właśnie na tym tle doszło do wznowienia konfliktu w czerwcu tego roku. Wciąż nie jest jasne, jaka była bezpośrednia przyczyna rozpoczęcia walk i kto zaatakował pierwszy, ale wojska Sudanu próbowały podobno przystąpić do rozbrojenia tych oddziałów SPLA, które zostały po północnej stronie granicy. Doszło do pierwszych starć, które szybko przemieniły się w regularną wojnę na terenie Płd. Kordofanu. Szczególnie poszkodowani zostali zwolennicy SPLM-N, w tym autochtoniczna, od wieków chrześcijańska, ludność Gór Nubijskich. Od początku czerwca w Kordofanie trwa więc krwawy konflikt. Na teren zmagań nie wpuszcza się zagranicznych organizacji pomocowych, ograniczony jest napływ informacji z tamtego rejonu. Wiadomo natomiast, że armia Sudanu dopuściła się już wielu poważnych naruszeń, które w prawie międzynarodowym mieszczą się w kategoriach zbrodni wojennych oraz zbrodni przeciwko ludzkości. Naloty na ludność cywilną, przeszukiwanie domów w poszukiwaniu zwolenników SPLM-N, egzekucje, porwania, masowe groby – wiele źródeł, w tym raporty międzynarodowych organizacji ochrony praw człowieka, nie może się mylić.
Na początku września walki rozszerzyły się na Nil Błękitny. Legalnie wybrany w 2010 roku gubernator stanu z SPLM-N został usunięty ze stanowiska przez prezydenta Sudanu – Omara Al-Bashira, ściganego już w tej chwili przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze za najcięższe przestępstwa popełnione w Darfurze: zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości oraz ludobójstwo. Na terenie Nilu Błękitnego wprowadzono stan wyjątkowy, który parlament w Chartumie – łamiąc konstytucję kraju – 12 września przedłużył bezterminowo, wspierając rząd w wysiłkach zmierzających do całkowitego stłumienia rebelii.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.