„Wiara rodzi się w momencie, kiedy zaczyna się przygoda z Panem Bogiem” – powiedział o. prof. Jacek Salij. Dominikanin, który gości w Bydgoszczy w ramach XXX Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, spotkał się 7 listopada m.in. z młodzieżą Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 5.
Hasłem spotkania, dyskusji i przemyśleń stało się zagadnienie: „Co różni wiarę od światopoglądu”. Według zakonnika światopogląd to zespół przekonań na temat ostatecznego sensu, zarówno świata jak i ludzkości, w tym poszczególnej osoby. Dominikanin przywołał doświadczenie niemieckiego teologa, który był kapłanem włoskiego pochodzenia – Romano Guardiniego. – Jako młody chłopak, kiedy doszedł do absolutnej pewności, że Bóg istnieje, zorientował się, że jest niewierzący. Trudno o ostrzejsze doświadczenie, że wiara różni się od światopoglądu. Dzięki swojej inteligencji, przenikliwości, że nie wystarczy wiedza o istnieniu Boga, zaczął wielką przyjaźń z Nim, trwającą całe życie – powiedział.
Ojciec Salij wskazał też na niezwykłość postaci św. Augustyna, który przeżył podobne doświadczenie. Podkreślił, że święty, który doszedł wręcz do przekonania, że prawda jest w Kościele katolickim, wiedział równocześnie, że wciąż jest niewierzący. – Nie wierzył sam sobie i Bogu. Myśląc o sobie, nie wierzył, że dla człowieka niemało poranionego swoim poprzednim życiem, będzie możliwe funkcjonowanie według Bożych przykazań. Usłyszał wtedy głos dziecka i słowa: „Bierz i czytaj”. Wziął List do Rzymian św. Pawła i natrafił na słowa, aby wyrzec się hulanek, pijatyk, rozpusty, a przyoblec się w Jezusa. Wtedy uwierzył – mówił.
Ciekawym przykładem podanym przez dominikanina było życie św. Tomasza z Akwinu. Ojciec Salij zaprezentował „trzy piętra wiary”. – Pierwsze z nich mówi „wierzę, że” jest Bóg. Drugie, „wierzę Bogu”, trzecie zaś „wierzę w Boga”, czyli zawierzam siebie całego Jemu. Nie da się na serio ożenić ani wyjść za mąż, jeżeli dziewczyna nie uwierzy w swojego chłopaka i odwrotnie. Jest taka postawa jak „ja wierzę w ciebie”. To najgłębszy wyraz wiary w Boga. Święty Tomasz z Akwinu powie, że nie mają jej ci, którzy nie żyją w łasce uświęcającej – dodał.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.