Hasło: „Tomasz”. Odzew: „Niewierny”. Te słowa przylgnęły do siebie jak papużki nierozłączki. A ja chcę bronić apostoła, który wsadzał palce w rany Zmartwych-wstałego. Jest moim bliźniakiem.
Elżbieta gorszyła otoczenie. Gdy jej mąż, landgraf Ludwik, wracał do zamku, rzucała mu się na szyję i całowała w usta. Wielokrotnie! Przy ludziach!