Dzisiejsi kandydaci do kapłaństwa krytycznie patrzą na pracę księży oraz na błędy popełniane w Kościele i sami nie chcą ich popełniać. Kapłaństwo nie jest dla nich ucieczką przed problemami codzienności i miejscem robienia kariery. Do takich wniosków doszli na specjalnej konferencji rektorzy polskich wyższych seminariów duchownych diecezjalnych i zakonnych.
Z badań - przeprowadzonych przez ks. Krzysztofa Pawlinę wśród kandydatów przyjętych na pierwszy rok studiów do seminariów - wynika, że są to ludzie bardzo odważni, którzy pragną mieć bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem. Zamierzają stosować w duszpasterstwie nowe osiągnięcia techniki, by ewangelizować przez środki masowego przekazu. Operując językiem niedawnej dyskusji o księżach w „Tygodniku Powszechnym", pragną być maklerami Pana Boga.
Coraz więcej powołań do kapłaństwa rodzi się w dużych miastach. Ze wsi pochodzi tylko 40 proc. kandydatów, a zdarzają się przypadki, że w całym roczniku brakuje kleryków pochodzących ze wsi. Informacje te potwierdzają znaną tezę o kryzysie duszpasterstwa wiejskiego.
Zmieniają się też motywacje kandydatów do kapłaństwa. Zanikają powody związane z uzyskaniem znaczącej pozycji społecznej czy zrobieniem kariery. Wielu kandydatów odkrywa swe powołanie dzięki nowym ruchom i wspólnotom, co sprzyja motywacji czysto religijnej. Młodzi ludzie przychodzący do seminariów duchownych coraz wyraźniej odczuwają, że polscy katolicy oczekują od księży przede wszystkim tego, aby byli ludźmi ducha, duchownymi.
Interesujące byłoby porównanie danych uzyskanych przez ks. Pawlinę z podobnymi badaniami przeprowadzanymi wśród księży bezpośrednio po święceniach czy z niewielkim stażem kapłańskim. Wówczas można by się dowiedzieć, czy seminarium duchowne nie zabija w tych młodych ludziach zapału, entuzjazmu i odwagi; czy pierwsze kapłańskie doświadczenia duszpasterskie nie są dla nich bardzo bolesnym zderzeniem z rzeczywistością; czy motywacje ich pracy nie ewoluują z biegiem czasu; czy nadal wymagają tylko od innych, czy również od siebie.
Coraz trudniej być księdzem we współczesnym społeczeństwie. Służba ta staje się coraz większym wyzwaniem. Rosną i wymagania, i potrzeby wiernych. Obraz kandydatów do kapłaństwa przedstawiony przez seminaryjnych rektorów napawa nadzieją. Oby ludzie i struktury otaczające kleryków, a jeszcze bardziej młodych księży, pomagały im dorastać do tego wyzwania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.