Jeżeli apele papieża, działania rządów i duszpasterzy przyniosą efekty, będziemy mogli mówić o uroku pandemii, z której mamy szansę „wyjść biedniejsi, ale i piękniejsi”.
Symbolem powracającej na północy Włoch pandemii stał się 7-miesięczny maluch Federico. Jego mama była jedną z pierwszych kobiet w ciąży, które zaatakował koronawirus. Dziecko mogła wziąć na ręce dopiero po 40 dniach.
Chorującego w domu system poddaje terapii telefonicznej. Tego nie przewidział nawet Hipokrates.
Z danych statystycznych za 2020 r. wynika, że Kościół katolicki w Polsce potrafił dostosować działalność duszpasterską do trudnych warunków pandemii.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła w środę pandemię nowego koronawirusa z Chin, alarmując o rosnących zakażeniach na świecie i niezdecydowanych działaniach rządów. Dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus oświadczył, że koronawirus może być określany jako pandemia.
Jedną z konsekwencji pandemicznych obostrzeń jest osłabienie chrześcijaństwa w Europie.
„Takiego kryzysu jeszcze nigdy nie przeżyliśmy” podkreślają biskupi.
W Myanmar słychać coraz głośniejsze sygnały alarmowe z powodu drugiej fali zarażeń COVID-19. Wzrasta w związku z tym również mobilizacja wspólnot religijnych w całym kraju, również w Kościele katolickim. Konferencja episkopatu wezwała każdą parafię w 16 diecezjach birmańskich do przekazania pomocy przynajmniej 50 najbardziej ubogim rodzinom zamieszkującym ich terytorium.
Wielu turystów z Francji nie wie już, czym jest Lourdes i co się tu wydarzyło.
Kościół nie ustaje w modlitwie o pokonanie pandemii.
Św. Celestyn V. Po śmierci Mikołaja IV tron papieski nie był obsadzony przez ponad dwa lata.