Wydają gazetę co tydzień od dwudziestu lat. – Możemy więc spokojnie stwierdzić, że jest to dobre dzieło – podkreśla proboszcz.
Nie jest łatwa, bo zrzuca wierzchnie okrycie duszy, a wtedy człowiek widzi siebie w prawdzie.
Poświęcają swój czas dzieciom, gdyż wiedzą, że nie wystarczy kochać młodego człowieka. Trzeba tak go kochać, żeby on poczuł się kochany.
O morzu łez wylewanych w kościołach, spotkaniu z Jezusem i świadectwach sąsiadów z ks. Tomaszem Pocałujko, który prowadzi wraz z grupą rekolekcje ewangelizacyjne, rozmawia Krzysztof Kozłowski.
Chcemy pokazać młodym, że upadki są wpisane w życie człowieka, ale nie mogą prowadzić do zgody na grzech.
Te słowa usłyszałam, kiedy kapłan stał przede mną z Najświętszym Sakramentem i błogosławił. Zaczęłam płakać, morze łez bezwiednie wylewało się ze mnie…
To taka instytucja, która mniej przejmuje się tym, kto ma rację, a bardziej dba o to, by dociec, jaka jest prawda.
Można powiedzieć, że tamta ziemia nie jest już pustynią, że tam jest żywy Kościół.
Jako katolicy nie powinniśmy być bierni. Jesteśmy powołani do działania, świadczenia życiem o nauce Chrystusa. Wystarczy tylko chcieć.
Kiedy rozmawiał z Bogiem i szukał zewnętrznych potwierdzeń powołania, usłyszał: „To jest sprawa między nami. Ja ciebie powołuję i nikt więcej nie musi o tym wiedzieć, nie musisz się z tego tłumaczyć”. – Powołanie to tajemnica – wyznaje kl. Janusz.
Święty Augustyn założył stolicę arcybiskupią w Canterbury i dwa biskupstwa – w Londynie i w Yorku.