„Nie zważając na tragedię [wojny], nasz Kościół służy swojemu narodowi: w Charkowie i w Odessie, w Kijowie i w Zaporożu, w Krzywym Rogu i w Dnieprze karmimy głodnych, przyjmujemy uchodźców, pocieszamy zrozpaczonych” – tak świadczy w swoim najnowszym wideoprzesłaniu abp Światosław Szewczuk. Zwierzchnik ukraińskich grekokatolików zaznacza, że siła do takich działań płynie z Boga.
Hierarcha przypomina też ostatnie rosyjskie próby przerwania linii obrony lub rozciągnięcia linii frontu. „Jednak widzimy, iż to się okupantowi nie udało i nie uda” – zaznacza arcybiskup większy kijowsko-halicki.
„Szczególnie w tym tygodniu wszyscy wspieraliśmy oraz modliliśmy się za nasz bardzo cierpiący, ale i bohaterski, Charków – opisuje dalej zwierzchnik ukraińskich grekokatolików. – Charkowianie prawie nie znają czasu bez wycia syren przeciwlotniczych ostrzegających przed niebezpieczeństwem z powietrza. W ostatnich dniach, oprócz systematycznego niszczenia infrastruktury miejskiej, wróg celowo uderza w skupiska ludności cywilnej i tereny rekreacyjne”.
Abp Szewczuk w swoim przesłaniu na ten tydzień mówi również o swojej obecności w niemieckim Monachium. Tam zebrał się stały synod Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Hierarchowie m.in. odwiedzili wspólnoty swoich wiernych na terytorium naszych zachodnich sąsiadów, a także odbyli spotkania z przedstawicielami władz politycznych i administracyjnych różnego szczebla. „Niech Bóg błogosławi wszystkim przyjaciołom Ukrainy w Niemczech. Odczuwamy, że tych przyjaciół jest oraz będzie coraz więcej” – mówi abp Szewczuk, prosząc następnie Pana, aby obdarował jego ojczyznę, a przez nią Europę i świat, sprawiedliwym, niebiańskim pokojem.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).