Kiedy umiera dziecko, rodzice doświadczający bólu i pustki spotykają się często z... dystansem otoczenia.
Żywot parafialnej grupy młodzieżowej nie zaczął się teraz, ale trzeba przyznać, że prawdziwie rozkwitł.
„Nadszedł nieubłagany czas wyjazdu” – Jacek Jabłoński z żalem zapisuje te słowa w dzienniku internetowym, który prowadził z kolegami przez 28 dni ich niezwykłego, misyjnego pobytu we wsi Adentia k. Sunyani w Ghanie.
Młodzież i dorośli przyjechali do Rokitna na KAMUZO, w czasie ferii, by uczestniczyć w rekolekcjach, doskonalić grę i śpiew, a także jako wspólnota oazowa modlitwą i muzyką chwalić Boga.
W Londynie kościoły nie dzielą się na puste i pełne. W Londynie kościoły dzielą się na te, które nie robią kursów ALPHA, i te, które nie nadążają z ich organizacją.
– Mamy w sobie wyobrażenie Boga, przed którym klękamy ze strachem. A tymczasem On nas obdarowuje wieloma talentami. Jest dobry! – mówi Józef Gruszkiewicz.
O co chodzi z „firanką” na monstrancji albo dziwnym szalikiem księdza? Na to spotkanie młodzi ludzie nie przyjechali po kerygmat, ale żeby zadać podstawowe pytania na początku drogi ich wiary.
Mówiłam: „Panie, w świecie mi dobrze. Lubię tańczyć, lubię podróże, lubię swoje studia, lubię swoją pracę. Może Ty się mylisz, może dla sąsiadki to powołanie?”.
O nietypowej pasji z Barbarą Kozłowską ze Szkoły Nowej Ewangelizacji św. Filipa rozmawia Agata Ślusarczyk.
Ksiądz James Mallon, kanadyjski proboszcz, rzucił wyzwanie sobie i wszystkim katolikom, którzy misyjność Kościoła kojarzyli już tylko z egzotyką. Przekonanie, że teren misyjny to często sąsiad z ulicy, zmieniło jego parafię.
Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain Karim, czy może nawet do Hebronu, zapewne pieszo.