Covidowe historie proboszcza ze Lwowa
		Zgłosiłem się do dyrektora szpitala zakaźnego, bo chciałem przyjść z posługą sakramentalną do leżącego tam znajomego. Wszystko wskazywało, że nie będzie łatwo otrzymać zezwolenie - pisze ks. Grzegorz Draus, proboszcz parafii  św. Jana Pawła II we Lwowie.