Wystarczyło jedno słowo arcybiskupa, by nasi klerycy zaburzyli porządek wakacyjnych staży. Pojechali na misje do Zambii. Ich koledzy wcale nie byli gorsi. Ruszyli ewangelizować Mołdawię.
Jako katolicy nie powinniśmy być bierni. Jesteśmy powołani do działania, świadczenia życiem o nauce Chrystusa. Wystarczy tylko chcieć.
"Chodźcie z nami!" - zachęcali przechodniów pielgrzymi WPP AG 17 w drodze do świątyni Opatrzności Bożej. Bo pielgrzymka to dziewięć dni w "innym świecie".
Warszawska Prowincja Chrystusa Króla Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (pallotynów) otworzyła w Medjugorie Polski Dom Pielgrzyma Królowej Apostołów Pokoju. "Stoi on 300 metrów od Góry Krzyża i 600 metrów od Góry Objawień. Ma być miejsce pogłębionej formacji dla pątników" - powiedział PAP abp Henryk Hoser SAC wizytator apostolski dla parafii w Miediugorie.
- Dalej boli stan, w jakim jesteśmy, ale jest nam zdecydowanie lżej. Ten czas zbliżył nas do siebie i do Jezusa - zaczynamy szukać Jego, a nie szans na możliwość przystępowania do Komunii świętej - mówi Andrzej z Oświęcimia.
Stworzyli sieć szkół w całej Europie – oskarżono ich o szerzenie ciemnoty. Nieśli Słowo Boże w najodleglejsze zakątki świata – oskarżono ich o wyniszczenie Indian. Byli świetnie wykształceni, aktywni, skuteczni – oskarżono ich o organizowanie spisków.
To już drugi odpust przeżywany w formie pielgrzymki ze stacji misyjnych do centralnej misji w Chingombe. Spośród naszych 34 stacji misyjnych na uroczystościach odpustowych reprezentowanych było12. Niektórzy musieli dojść ponad 100 km.
Kamerun - niedawno był tam biskup Paweł Socha. Odwiedził wiele parafii i klasztorów diecezji Doume. Poświęcił też kościół. Poniżej fragmenty jego dziennika podróży.
Prorok żywego Kościoła, wizjoner wyprzedzający swoją epokę. Skazany na śmierć przez nazistów, prześladowany przez komunistów. Powszechnie kochany i... nienawidzony. Wystartowała akcja #podziwiamBlachnickiego.
Jednym z najważniejszych zadań cechu retmańskiego i sternickiego było wyzwalanie młodych ludzi na retmanów, czyli kapitanów tratew. Kto jednak nie miał retmańskich tradycji, ten musiał złożyć daninę.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.