Gady, których opisy można znaleźć w Biblii, opatrzone cytatami z Pisma Świętego, będzie dziś można obejrzeć, a nawet dotknąć na wystawie przy kościele NMP Matki Miłosierdzia w Wasilkowie na zakończenie Oktawy Bożego Ciała.
To tradycyjne święto, które najlepiej odzwierciedla antyczną duszę rzymian. Przez cały tydzień na Zatybrzu odbywały się wystawy, spektakle, koncerty, a figura Matki Bożej z Karmelu, zwanej także w wolnym tłumaczeniu Madonną Rzeczną (Madonna Fiumarola) pływała po Tybrze.
„Jestem niezwykle poruszona, że Franciszek ukazał przykład mego syna całemu światu” – mówi jego matka.
Matka Boża Ziarenkowa - taką nazwę nosi konkurs, w którym biorą udział czwartoklasiści z SP nr 47 we Wrocławiu.
W Rzymie zorganizowano wystawę poświęconą miłosierdziu w sztuce.
Jubileuszowa Noc Kościołów potrwa tym razem dwa dni i dwie noce - rozpoczęła się w poniedziałek 14 sierpnia o godz. 9 rano, a zakończy się w nocy 15 sierpnia. Podczas jej trwania unikatową wystawę listów św. s. Faustyny można zobaczyć w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
– Kiedy człowiek widzi zwinięty siennik, podarty koc, przerwany różaniec, połamane krzyże, rozbitą figurkę Matki Bożej, wtedy uzmysławia sobie, że tak może być i u nas – mówi o. Wiesław Dudar SVD.
- Swoista "maryjomania" panowała w średniowiecznym Gdańsku - mówi Ewa Trawicka, pracownik Muzeum Archeologicznego, kurator wystawy.
Dwa najsłynniejsze wizerunki Madonny autorstwa Rafaela (1483-1520) można od wczoraj oglądać po raz pierwszy od 500 lat na wspólnej wystawie. W Galerii Starych Mistrzów w Dreźnie zostały pokazane obok siebie Madonna z Foligno ze zbiorów Muzeów Watykańskich i Madonna Sykstyńska z muzeum w Dreźnie. Oba dzieła stworzył Rafael ok. 1512 roku. Obok nich na wystawie znalazły się też inne wizerunki Matki Bożej z czasów Rafaela.
Wystawę fotograficzną, która dokumentuje podróż kopii Ikony Częstochowskiej po 24 krajach Europy i Azji otwarto w czwartek w Sali Rycerskiej sanktuarium jasnogórskiego - poinformowało biuro prasowe Jasnej Góry. Przez ponad rok Ikona przebyła ok. 65 tys. km.
Elżbieta gorszyła otoczenie. Gdy jej mąż, landgraf Ludwik, wracał do zamku, rzucała mu się na szyję i całowała w usta. Wielokrotnie! Przy ludziach!