– Dla mnie to oczywiste, że jeżeli Pan Bóg dał mi w życiu tyle szczęścia, zdrowie, rodzinę, to powinnam się tym szczęściem podzielić – mówi Kalina Kabat. – Dlatego pracowałam w wolontariacie. Dlatego pojechałam na misje.
Ostoją polskiego Kościoła jest diecezja katowicka - napisał Dziennik Zachodni.
Troszkę to dziwna grupa, spleciona z historią proroka „nieidealnego”, co to potrafił uciekać przed Bogiem okrętem przez morze czy dąsać się z powodu uschłego krzaczka. W końcu jednak stawił czoła swojemu zadaniu. Poszedł odważnie do nieprzyjaznego miasta – pełnego zła, czekającego na zbawienie.
Czas spędzony samotnie na misji to dobra okazja do uczenia się miejsca i ludzi.
Mówimy 5 tys. kazań i nikt się nie nawraca - mówił młodym w Kołobrzegu ks. Dariusz Jastrząb.
- To był dla nas szok, kiedy zorientowaliśmy się, że ani klinicyści, ani pielęgniarki nie wiedzieli, jak prawidłowo przeprowadzić reanimację - mówi Dawid.
Wyluzowani księża, zakonnice w glanach i świeccy z tabliczkami: „Chętnie z Tobą pogadam”. Przystanek Jezus – Kościół współczesnych apostołów?
Niewielkie Prabuty mają swojego szczególnego ambasadora. Już rok temu Dawid Adamkiewicz dostarczał pomoc medyczną dla mieszkańców Nepalu zniszczonego trzęsieniem ziemi. W tym roku wraz ze swoją dziewczyną Moniką pojechał do Kenii.
To oni są pierwsi w kościele, starymi kluczami otwierają zabytkowe drzwi, zapalają światła. Bardzo często swoją pracę nazywają powołaniem, bo wiedzą, komu i gdzie służą.
Pół tysiąca mieszkańców Burkina Faso uczy się dzięki przyjaciołom misji franciszkańskiej w Korsimoro.
Św. Celestyn V. Po śmierci Mikołaja IV tron papieski nie był obsadzony przez ponad dwa lata.