Syn Boży nie przyszedł na świat z koszem prezentów. Jeżeli czymkolwiek nas obdarował, to jedynie swoim ubóstwem.
Nie prowadzą dialogu z otoczeniem. Rozmawiają ze swoimi wątpliwościami, lękami, niewiedzą...
Gdzie w Kościele jest butla z tlenem?
Czytając komentarze, ocierające się wręcz o demonizowanie roli Kościoła w rozprzestrzenianiu epidemii...
Można odnieść wrażenie, że staliśmy się mistrzami konserwacji tego co było, a nie nauczyliśmy się otwierać okien na świeży powiew Ducha Świętego.
Jaka korzyść płynie z lektury Arystotelesa, Platona i tylu innych, opisanych przez Tatarkiewicza w trzech tomach „Historii filozofii”?
Abba Pojmen miał wielu uczniów. Kiedyś zarzucono mu, że za mało od nich wymaga.
Nie kwestionuję nauki Kościoła. Szukam miejsca, gdzie będą mogli spotkać się wierzący, będący na obrzeżach i poza nim.
Hagiograficzny język, jakim zbyt długo idealizowaliśmy świętych, nie ma już sensu i staje się groteskowy.
Istotą chrześcijaństwa jest miłość. A ta oznacza zaangażowanie. Bez zamykania oczu na rzeczywiste problemy.
To właśnie św. Małgorzacie zawdzięczamy odbudowę słynnego opactwa na wyspie Iona Abbey, które w 563 roku założyć miał św. Kolumban.