Przez 28 lat kard. Józef Glemp stał na czele Kościoła w Polsce. Był ważnym uczestnikiem zmagań o wolną Polskę, a później ugruntował pozycję Kościoła w czasach przemian i transformacji ustrojowej.
W Różanymstoku pachnie lipami, jaśminem, liliami, stokrotkami, rozchodnikiem, różami... Tyle zapachów, ile cudów, które zdarzały się w tym miejscu przez ponad 300 lat.
On szczególnie mógł czuć niebezpieczeństwo i gdyby wyjechał, byłoby to usprawiedliwione. Jednak został ze swoimi.
- Nie jesteśmy samotni, bo jesteśmy dla Boga. I choć jesteśmy sami w naszym pustelniczym domku, to ta samotność ma nam pomoc jeszcze bardziej intensywnie doświadczać Boga – wyjaśnia o. Marek Szeliga, przeor kamedułów.
Asyż jest znakiem. Jest proroctwem i wezwaniem. Tu nawet kamienie mówią o nawróceniu, pojednaniu, czy braterstwie.
Każda z tych trzech historii zaczyna się nieco inaczej. Wszystkie łączy jedno: ich bohaterowie chcą wytrwać w wierności swoim sakramentalnym małżonkom. Nawet wtedy, gdy po ludzku wydaje się, że małżeństwo całkiem się rozpadło.
Ikoną Matki Bożej Kazańskiej to jeden z najbardziej czczonych wizerunków Matki Bożej w Rosji. Nieprawdopodobna jest wręcz historia tułaczki obrazu po kilku kontynentach.
Od samego początki bazylika Bazylika NMP Królowej Afryki była miejscem licznie odwiedzanym przez pielgrzymów, którzy przed figurą Matki Bożej upraszali potrzebne łaski. Ale to, co w sposób szczególny wyróżniało tę bazylikę, to fakt, że także od samego początku była ona nawiedzana przez rzesze muzułmanów.
O zakładaniu hełmu zamiast mitry, manowcach ateizmu i walce o kościół w Tarsie z kardynałem Joachimem Meisnerem rozmawia ks. Tomasz Jaklewicz.
Litwini – mimo pięćdziesięcioletnich prześladowań komunistycznych – są wciąż jednym z bardziej religijnych narodów Europy. Ponad 90 proc. określa się jako wierzący, a 79, 5 deklaruje, że jest katolikami. Na Boże Narodzenie czy Wielkanoc kościoły tradycyjnie są pełne. Jednak o wiele mniej jest systematycznie praktykujących: 10 do 15 proc.
Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain Karim, czy może nawet do Hebronu, zapewne pieszo.