2 maja w stolicy Zimbabwe, Harare, odbyły się święcenia diakonisy Angelic Molen.
Dwie (lub więcej diecezji) posiadają wspólnego biskupa przy zachowaniu odrębnych instytucji.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Kościół idzie ku zatraceniu, bo z jednej strony w wielu kwestiach potępia współczesny świat, z drugiej sam czerpie z niego wzorce. Świetnie o tym pisze kard. Ratzinger w "Duchu Liturgii" mówiąc, że sprowadzając Liturgię do własnych przeżyć duchowych i dostosowując ją do własnych potrzeb, stwarzamy jedynie pozór Boga, co prowadzi w prostej linii do bałwochwalstwa. Dla mnie coraz częściej to bałwochwalstwo to także różne inicjatywy pozaliturgiczne, byle tylko wyszło, że "Kościół jest fajny i kocha młodych..."
kriss,
jesteś nie na czasie. Wydanie 2 nie posiada już żadnych błędów. A jeśli chodzi o język YOUCATu, który nazywasz "infantylnym", to rozumiem, że ty studiujesz KKK w języku łacińskim. Gratuluję.
Ja rozdałem 200 egz. YOUCATu i wszystkie osoby, które już z niego korzystają, mówią, że jest bardzo dobrze zrobiony.
Ponadto Benedykt XVI, którego stawiasz za wzór, jest inicjatorem wydania YOUCATu i gorąco zachęca młodzież całego świata, by go studiowała.
Maxim,
przypuszczam, że nigdy nie doświadczyłeś osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem w sakramentach Pokuty i Pojednania oraz Eucharystii. A tu nie obejdzie się bez kapłana.
Duchowni każdej religii będą twierdzić że są niezbędni żeby człowiek spotkał się Bogiem.
Biskupi i księża nigdy nie byli alfą i omegą. Alfą i Omegą, jak głosi Kościół, jest Jezus Chrystus.
Jednak Syn Boży ustanawiając kapłaństwo sakramentalne (biskupstwo, prezbiterat i diakonat) postanowił, że powołani przez Niego ludzie, jako szafarze łaski zbawienia wiecznego, będą nam potrzebni do tego, abyśmy mogli się zbawić.
Chrystus, jedyny Zbawiciel świata, działa poprzez ustanowionych przez siebie szafarzy. Ten, który mówi o sobie: "Ja jestem Drogą" wytyczył dla nas taką właśnie drogę do szczęścia wiecznego. Kto ją odrzuca i wybiera sobie inną, błądzi.
Maxim,
napisałeś: "Kościołowi w Polsce już nie pomoże żadna nowa czy stara ewangelizacja."
Każdy pisze to, na czym mu najbardziej zależy. Jednak w tym wypadku nigdy nie doczekasz się spełnienia swoich marzeń. Możesz być tego całkowicie pewny.
Po co mi Kościół bez wiary?
Mój proboszcz kazania zaczyna od: "Jan Paweł 2 powiedział". Po czym pojawiają się rożne teksty bardziej lub mniej adekwatne, a czasem i śmieszne, (bo wiadomo, że JP2, wesołym człowiekiem był).
ksmp,
nie bądź taki skromny. Napisz coś więcej na ten temat. Zapraszamy do dyskusji.
ksmp,
jeśli siedzisz przy biurku, to niewiele zdziałasz.
Od 23 lat mamy demokrację i budujemy własne niepodległe i w pełni suwerenne państwo. Państwo, w którym żyją katolicy różnych wyznań, ale także ludzie niewierzący. Państwo, które zgodnie z Konstytucją ma świecki charakter, ale w którym od zawsze ważną rolę pełnił Kościół, zwłaszcza katolicki.
Rodzi się pytanie, czy w tej nowej rzeczywistości Kościół szukał i znalazł swoje właściwe miejsce ? Otóż, moim zdaniem jeszcze do niedawna nie szukał. Bowiem z komunizmu Kościół wyszedł silny i raczej żył swoistym triumfalizmem, że duchowni nadal są wspaniali, zwycięzcy i, że należą im się oklaski, a nawet przywileje. Zwracał na to uwagę śp. ks. Józef Tischner, ale szybko okrzyczano go liberałem, działającym na szkodę Kościoła.
Prawdziwe problemy i czarne chmury zaczeły nadciągać nad polski Kościół po śmierci Jana Pawła II. Przez 27 lat to była "twarz" Kościoła i kogoś, kto stoi na straży. Od ponad 7 lat polski Kościół nie ma prawdziwego autorytetu, a często jego "twarz" , to obraz tego co się dzieje wokół mediów o. Rydzyka. To doprowadziło do gorszącego wiernych podziału w Episkopacie, który szybko przełożył się na podział duchowieństwa, a także społeczeństwa. Ta "wykrzywiona twarz" Kościoła coraz większe rzesze młodych ludzi odpycha do Kościoła. W ostatnich wyborach do Sejmu RP Kościół poniósł ewangelizacyjną klęskę wśród młodych, bo nie docenił zagrożeń i zabrakło chłodnej refleksji. Popełniał coraz więcej błędów, a do upolitycznienia Kościoła, doszło przy biernej postawie hierarchii do upolitycznienia świętego znaku Krzyża.
Od kilku lat Polska przeżywa prawdziwą rewolucje społeczną i obyczajową, która dotyka przede wszystkim młodego pokolenia. Dzisiejsza Polska jest zdecydowanie inna niż Polska z 1990 roku. Ostatnie badania pokazują, że coraz mniej ludzi chodzi do Kościoła, że nasila się nieuchronny proces sekularyzacji życia Polaków, w którym religia zajmować będzie coraz mniej miejsca i tracić na znaczeniu.
Sam nie wiem za bardzo, co to jest ta nowa ewangelizacja. Czy to jest próba odbudowy społecznej pozycji Kościoła, czy działania zmierzające do pogłębienia wiary w Narodzie ? Niezalenie jak byśmy to nazwali, to obawiam się, że straconego czasu nie bardzo da sie już odrobić. Zwłaszcza, że nie jestem przekonany, słuchając niektórych hierarchów na czele z Przewodniczącym KEP, czy została postawiona przez Kościół właściwa diagnoza i podjęta należyta terapia. Bo nadal mam wrażenie, że Kościół nie dostrzega zagrożeń wewnątrz instytucji, a szuka jej na zewnątrz , w postaci sił wrogich kościołowi i chcących go zniszczyć. Sądzę, że przydałby się Kościołowi, głównie hierarchicznemu solidny rachunek sumienia.
Myślę, że w tym trzeba szukać odpowiedzi czym jest Nowa Ewangelizacja.
Papież chce nas wierzących wyprowadzić z mgły zagubienia, mniemań.
Przeciętny katolik nie wie czym jego wiara się różni od innych wyznań chrześcijańskich. Pojawia się zniechęcenie, a w końcu bezsens.
Papież chce dać nam radość poznawania swojej wiary, możliwość otrzymania jasnych odpowiedzi.
Chce by ludzie wiedzieli czym jest chrześcijaństwo i dlaczego przynależność do Kościoła jest taka ważna i cenna.
Kiedyś w młodości kolega zapytał księdza, czy Kościół dopuszcza reinkarnacje, ksiądz odpowiedział "trudno powiedzieć, wydaje się to dość ciekawą alternatywą". To jest ta mgła o której wspominałem.
Jasne i czytelne wskazania i odpowiedzi - to jest Nowa Ewangelizacja. Ksiądz miał powiedzieć że człowiek rodzi się raz i umiera, a naszym przeznaczeniem nie jest przekleństwo kolejnych wcieleń, ale zamieszkanie w domu Ojca, u Boga.
By się odnaleźć trzeba zrobić dwie rzeczy. Poznać swoją wiarę, a przez to Chrystusa.
Trzeba też pokochać Kościół święty, nie posoborowy,czy inny jakowyś, ale ten który trwa przez wieki na fundamencie Apostołów. Ten który jest mistycznym ciałem Boga i jego Oblubienicą.
Kto kocha ten poznaje i nie wyśmiewa się z przodków.
piotrp,
cała Europa potrzebuje nowej ewangelizacji, więc nie korzystaj z okazji, żeby znowu krytykować Kościół w Polsce.
Daj na tym portalu choćby jeden dowód na to, że chcesz tu i teraz służyć Kościołowi.
Wyobraź sobie, że podczas osobistego spotkania z Janem Pawłem II w Rzymie w 1996 r z okazji 50-tej rocznicy święceń kapłańskich, Papież rozmawiając ze mną, nie zapytał mnie, abym dał dowód na to, że chcę służyć Kościołowi.
pozdrawiam,
piotrp,
co ma piernik do wiatraka?
piotrp
Najłatwiej bić się w cudze piersi, najtrudniej w swoje własne.
Inaczej zadnej zmiany myslenie nie bedzie, czlowiek przyzwyczajony do pewnych schematow naprawde musi wlozyc duzo wysilku by zmienic swoje myslenie. jest to mozliwe ale tylko z pomoca Ducha sw..
piotrp,
Jak sam piszesz "nie wiesz co to jest nowa ewangelizacja", dlatego nawijasz nie na temat (zresztą nie pierwszy raz), właściwie tylko po to, żeby zaistnieć i cieszyć się dobrym samopoczuciem.
Bo widzisz - ci, którzy chcą autentycznie pomagać Kościołowi, czerpią z Ducha Bożego, a nie z ducha tego świata. Ale ty chyba do nich nie należysz.
ja nie napisałem, że nie wiem, co to jest nowa ewangelizacja ? Ja napisałem, że nie bardzo wiem, co to jest ta nowa ewangelizacja proponowana przez Kościół, bo od kilku lat o niej słyszę i na tym mówieniu się kończy. Nowe myślenie o którym mówi kardynał oznacza nowe otwarcie, czyli prowadzenie ludzi do Boga w dobie nowych wyzwań i nowej rzeczywistości, w której przychodzi Kościołowi ewangelizować ludzkie serca i sumienia. Żeby umieć sprostać nowemu, które idzie, trzeba wiedzieć dlaczego stare się nie sprawdziło. I o tym jest mój komentarz.
Co do zaistnienia, to może to ty chciałeś zaistnieć, ale nie do końca ci chyba wyszło. Bo przecież świat stworzył Bóg, więc w jego dziele stworzenia musi być również Jego Duch Boży. Zresztą każdy z nas jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Ty też. Skoro Bóg zostawił ludziom na ziemi Pocieszyciela w osobie Ducha Św., to On tu jest w nieustannej walce ze złem.
pozdrawiam,
ps.
Moje samopoczucie jest tu najmniej ważne, bo jestem na tym portalu już prawie 2 lata.
piotrp,
napisałeś: "na tym mówieniu się kończy", dlatego dobrze ci radzę zaglądnij na stronę
www.nowaewangelizacja.org/spolecznosc/wykaz/
piotrp,
trochę słabo znasz Biblię, skoro nie umiesz posługiwać się pojęciami: "Duch Boży" i "duch tego świata".
Obserwuję ostatnio coraz większe otwarcie księży na nowe ruchy/wspólnoty katolickie. To dobry znak. Minusem jest to, że to takie otwarcie trochę z urzędu - księża tego "nie czują". Kłania się brak formacji i Nowej Ewangelizacji w seminariach.
Żyjemy niestety w takiej rzeczywistości, że na terenie parafii świeccy nic nie mogą lub nie powinni robić (chodzi o ewangelizację) bez zgody proboszcza. Na starcie to zniechęca, lub co mocniejszych uczy pokory.
Myślę, że czas by przewartościować te układy. Warto by świeccy razem z osobami konsekrowanymi razem stanęli do walki o dusze.
Mam nadzieję, że doczekam czasów, gdy zamiast prosić proboszcza o zgodę na ewangelizację parafii, to proboszcz sam zapyta: "co możemy wspólnie zrobić by pomóc innym parafianom poznać Jezusa?"
„Jeżeli chcesz zbudować okręt, to nie zwołuj ludzi w celu zrobienia planów,
podzielenia pracy, przygotowania narzędzi
i wycinania drzew,
lecz naucz ich tęsknoty za bezmiarem morza.
Wtedy zbudują statek sami”.
Antonie de Saint-Exupery
Ot smutny los fantasty.
piotrp,
z pełną odpowiedzialnością twierdzę, że twoje wpisy na tym portalu, od początku jak tu jesteś (prawie dwa lata), nie służą budowaniu Kościoła, Mistycznego Ciała Chrystusa.
Jeżeli więc nie budujesz to...?!
to twoja ocena. Kiedy rozmawiam z Bogiem, nie mam takiego poczucia, że jestem niepotrzebny w Kościele, że nic nie buduję, a wręcz przeciwnie.
pozdrawiam,
piotrp,
masz bardzo dziwne wyobrażenie o swojej miłości do Kościoła i rzekomej pracy dla jego dobra.
Czym można zachwycić człowieka ochrzczonego, który utracił wiarę?
Śmiem twierdzić, że niczym innym, jak tylko osobą Jezusa Chrystusa, który nieprawdopodobnie realnie żyje i działa w Kościele, swoim Mistycznym Ciele.
Sedno sprawy leży w tym, żeby ukazywać ludziom prawdziwe Oblicze jedynego Zbawiciela świata, który tu i teraz siebie samego czyni bezinteresownym darem dla nas.
Syn Boży jest pośród nas po to, aby służyć. Służy nam nad wyraz skutecznie, ponieważ angażuje w to całe swoje nieskończone Bóstwo i najświętsze Człowieczeństwo. Czyni tak ponieważ Jego Serce spala ogień miłości do każdego człowieka.
Panie Jezu Chryste, Tobie nieustanne dziękczynienie, uwielbienie, chwała i cześć !!!
Nowa, czy stara,
Celem nowej ewangelizacji jest dotarcie do ludzi, którzy zgubili drogę do Boga i żyją tak, jakby Boga nie było.
Być może tą osobą jesteś również Ty, choć jeszcze o tym nie wiesz.
Nowa, czy stara...
"Bóg jest wszędzie", to prawda, ale tak jak w gniazdku elektrycznym, do którego masz włączony komputer jest napięcie 230 V, a w linii wysokiego napięcia 220 000 V, tak przez podobieństwo, choć niedoskonałe, można powiedzieć o obecności Boga np. w pięknie przyrody i w Eucharystii.
Można też powiedzieć inaczej: wodę znajdziesz w różnych miejscach. Możesz zadowolić się tą z błotnistej kałuży, ale jeśli zdobędziesz się na wysiłek, wspinając się w górę, "umoczysz wargi w źródlanej wodzie, odczujesz świeżość, ożywczą świeżość" (zob. Jan Paweł II, Tryptyk Rzymski, Źródło). Podobnie jest z obecnością Boga w "jednej lichej drzewinie", o której pisze Kasprowicz i Jego obecnością w Komunii Świętej, kiedy On daje nam swoje Ciało jako pokarm na życie wieczne.
W dziele nowej ewangelizacji niezwykle ważną sprawą jest osobiste świadectwo życia tych, którzy przyjęli Jezusa Chrystusa jako swojego jedynego Pana i Zbawiciela, mówiąc Mu: "czyń ze mną wszystko to, co się Tobie podoba" i pozostają w tym konsekwentni.
Tylko przykład autentycznego życia chrześcijańskiego, w którym jak w zwierciadle odbija się Miłość, Miłosierdzie i Świętość Boga, może ludziom, którzy utracili wiarę, na nowo ukazać zdumiewająco piękną perspektywę zbawienia.
Dodam jeszcze, że każdy z nas na zakończenie niedzielnej Eucharystii słyszy skierowane do siebie słowo rozesłania: "Idźcie...". Dlatego nikt nie może czuć się zwolniony z obowiązku dawania świadectwa.
Rodzi się więc pytanie: czy na dzień dzisiejszy świadectwo mojego życia może robić tak pozytywne wrażenie, żeby pociągało innych do Boga?
"Boże, spraw, niech wszystkie dzieci Kościoła umieją rozpoznawać znaki czasu i niech ofiarnie oddają się służbie Ewangelii.
Uczyń nas otwartymi i pełnymi gotowości wobec braci i sióstr, których spotkamy na naszej drodze, abyśmy mogli dzielić ich bóle i strapienia, radości i nadzieje, oraz postępować razem na drodze zbawienia" (piąta modlitwa eucharystyczna B).
"Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie.
Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali" (J13,34-35).
Wcale nie dziwi, że i tu są ludzie, którym nie odpowiada nauka Chrystusa i stawiają minusy.
Zanim Jezus w Wieczerniku wypowiedział te słowa, Judasz wcześniej wyszedł. Znamienne, że Ewangelista dodaje: "A była noc" (J13,30).
Poza strefą światła, którym jest Jezus panuje ciemność. Jesteś wolny, możesz żyć w ciemności. Czy jednak naprawdę chcesz podzielić los Judasza?
"Nie możemy się łudzić: tylko po wzajemnej miłości i trosce o potrzebujących zostaniemy rozpoznani jako prawdziwi uczniowie Chrystusa" (Jan Paweł II, Mane Nobiscum Domine, n.28).
Asia Bibi, żyjąc we wrogim chrześcijanom środowisku, z odwagą wyznała: "Wierzę w Jezusa Chrystusa, ponieważ On umarł za mnie na krzyżu". Otrzymała za to wyrok śmierci i od wielu miesięcy przebywa w więzieniu, w warunkach urągających ludzkiej godności, czekając na jego wykonanie.
A my? Czy stać nas na dawanie świadectwa o tym, kim dla nas jest Chrystus?
Zwrot: "My to wszystko wiemy" oznacza, że za twoim nickiem kryje się jakaś grupa ludzi. Bądź tak dobry i podaj listę tych osób.
A teraz do rzeczy: wiedzieć to zbyt mało, trzeba to jeszcze wcielić w życie.
Ciesząc się życiem zbawionych w Jezusie Chrystusie, nie zapominajmy w naszej modlitwie osobistej i wspólnotowej o tych, którzy żyją daleko od Boga, aby i oni "poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam" (1J4,16).
Bardzo wartościowe informacje na stronie
www.nowaewangelizacja.org
Ci, którzy uparcie twierdzicie, że w Polsce jedynie mówi się o potrzebie nowej ewangelizacji, ale nic się nie robi, zadajcie sobie tyle trudu i spojrzyjcie na stronę
www.nowaewangelizacja.org/spolecznosc/wykaz/
Wiele wymienionych na niej wspólnot już od wielu lat działa na gruncie Kościoła w Polsce i wbrew czarnym scenariuszom czarnowidzów, że "Kościół idzie ku zatraceniu", ich praca przynosi obfite owoce.
W dniach 19-21 października br. odbędzie się ewangelizacja Krakowa. Obecnie w prace organizacyjne włączonych jest ponad pięćdziesiąt różnych wspólnot, działających na terenie Archidiecezji Krakowskiej.
na wiara.pl i gosc.pl o wspólnotach ewangelizacyjnych i o samej ewangelizacji:
1/ Jak ewangelizuje "Miasto na górze"
2/ "Nowa ewangelizacja nie jest przekazywaniem wiedzy lecz wiary"
W dniach od 28 do 31 lipca br. w Kostrzynie nad Odrą odbędzie się Pierwszy Ogólnopolski Kongres Środowisk Nowej Ewangelizacji.
Wspierajmy to ważne dzieło naszą modlitwą.
W dniach od 28 do 31 lipca br. w Kostrzynie nad Odrą odbędzie się Pierwszy Ogólnopolski Kongres Środowisk Nowej Ewangelizacji.
Wspierajmy to ważne dzieło naszą modlitwą.
Nowa, czy stara,
może znajdź sobie inny portal, ponieważ gosc.pl i wiara.pl stoją na twardym gruncie, że jedynym pośrednikiem w drodze do Boga jest JEZUS CHRYSTUS, który założył i do końca świata będzie działał poprzez jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół.
Jezus Chrystus wszystko czyni poprzez swój Kościół. Nie inaczej.
Najpełniej daje siebie w Eucharystii, w której On sam uobecnia Ofiarę złożoną na Golgocie i ofiaruje nam swoje Ciało i Krew, jako pokarm na życie wieczne.
Również w pozostałych Sakramentach udziela nam owoców swej Paschalnej Ofiary. Ta zaś jest jedynym źródłem zbawienia wiecznego! Szafarzami Sakramentów świętych są tylko i wyłącznie biskupi i kapłani (wyjątek stanowi Chrzest).
CHRYSTUSA TRZEBA SZUKAĆ TAM, GDZIE ON SAM POZWALA SIĘ ZNALEŹĆ!!!
Jeśli się tej zasady nie trzymamy, to - jak śpiewało "Stare Dobre Małżeństwo - schodzimy na "zgubne manowce".
Nowa, czy stara,
ten grunt zmiękczają tacy jak ty. Ale nie boimy się. I na to są sposoby.