Wczorajsza akcja włoskiej policji w centrum Rzymu, gdzie rozpędzono okupujących plac imigrantów, wzbudziła protesty organizacji humanitarnych, w tym stołecznej Caritas.
Oskarżają one funkcjonariuszy o brutalność, w związku z użyciem przez nich armatek wodnych i pałek. Sygnalizują, że w starciach zraniono kilkanaście osób.
Do zamieszek doszło po wcześniejszej eksmisji z opuszczonego biurowca nieopodal stacji kolejowej Termini imigrantów, pochodzących głównie z Etiopii i Erytrei. Eksmitowani zaczęli koczować na pobliskim placu, co również nie spodobało się władzom z uwagi na porządek publiczny. Po kilkukrotnych próbach usunięcia protestujących wczoraj policja siłą odblokowała plac.
W specjalnym oświadczeniu rzymska Caritas stwierdza, że sposób załatwienia sprawy „budzi zdumienie”, a użycie siły powoduje jedynie eskalację napięcia. Szczególny sprzeciw wywołuje fakt, że władze przez długi czas patrzyły obojętnie na los imigrantów, wśród których było wiele rodzin z dziećmi, a dziś niespodziewanie okazują stanowczość zamiast wymaganego w tym wypadku programu socjalnego. Caritas przypomina jednocześnie o godnej potępienia polityce władz Rzymu, która, zamiast pomagać ubogim, na ich barkach zbudowała system nielegalnych profitów znanych pod nazwą „stołecznej mafii”. Caritas apeluje zatem o utworzenie specjalnego ciała, które monitorowałoby przypadki zajmowania pustostanów przez bezdomnych, zamiast zostawiać tę sprawę wymiarowi sprawiedliwości i siłom porządku publicznego. Katolicka organizacja zapewnia też, że nadal będzie pomagała imigrantom, wyrażając zarazem życzenie, by nawet słuszne dochodzenie swoich praw nie przyczyniało się do przedłużania konfliktów.
Podobnego zdania jest rzymski biskup pomocniczy Paolo Lojudice. W jego przekonaniu winą za zaistniałą sytuację należy obarczyć nieudolność samych Włochów, którzy nie potrafią porozumieć się między sobą dla rozwiązania kwestii społecznych. Hierarcha również jest przekonany o potrzebie spójnego planowania w tej dziedzinie. „System przymusowych eksmisji to nie najlepszy sposób na problemy” – stwierdził bp Lojudice, apelując o podjęcie mediacji i dialogu w sprawie imigrantów.
Chociaż w Polsce jest wiele kościołów pw. Trójcy Świętej, sanktuarium jest tylko jedno.
Przypominamy treść wywiadu, który pierwotnie opublikowany został w serwisie KAI styczniu br.
W wywiadzie dla katholisch.de podzielił się wspomnieniami o współbracie, dziś papieżu.
Dla prześladowanego narodu to znak, że świat o nich nie zapomniał.
Prawie 5,7 mln osób nie jest w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb.
Nie trzeba rakiet, by wywołać paraliż — wystarczy strach i cisza pustych ulic.