Okazuje się, że nie tylko Francję dosięgła plaga profanacji miejsc kultu religijnego. U sąsiada jest jeszcze gorzej.
Wczoraj francuskie media podały, że według danych ministerstwa spraw wewnętrznych statystycznie codziennie zgłaszane są na policje dwa akty profanacji chrześcijańskich miejsc kultu i cmentarzy.
Dziś dociekliwi dziennikarze sprawdzili, jak pod tym względem przedstawia się sytuacja w sąsiedniej Belgii. Okazuje się, że o wiele gorzej. Ostatnie oficjalne dane, jakimi dysponuje policja, dotyczą r. 2013. Zgłoszono wówczas 673 profanacje, czyli statystycznie również niemal dwie na dzień, z tą jednak różnicą, że Belgia to kraj, który ma sześć razy mniej obywateli niż Francja.
Belgijska policja nie precyzuje, jakie religie padły ofiarą profanacji. Zastrzega jednak, że podana liczba obejmuje jedynie świadome akty wandalizmu. Oprócz tego w niewielkiej Belgii odnotowano w 2013 r. 1787 kradzieży w miejscach kultu i na cmentarzach, które przez wierzących również mogą być postrzegane jako profanacja.
Przeczytaj także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Chodziło o „styl życia kościelnego”, „wspólnotę kościelną, wspólne słuchanie Ducha Świętego”.
"Jednając na nowo z Bogiem, drugim człowiekiem i samym sobą”
W Jubileuszu Młodzieży w Rzymie biorą udział 2 tysiące młodych Ukraińców.
Pozwoli ona na zaopatrzenie państwa watykańskiego w energię elektryczną ze źródeł odnawialnych.
Papież przestrzegł przed uleganiem pozornie atrakcyjnym, ale płytkim ideologiom.