Synod Biskupów o nowej ewangelizacji dobiega końca. Jego uczestnicy obradują dziś przez cały dzień w małych grupach językowych, przygotowując poprawki do propozycji.
CLAUDIO PERI/PAP/EPA
Watykan
Obrady Synodu Biskupów
- Do wieczora musimy zakończyć poprawki. Jutro moderatorzy i relatorzy wszystkich dwunastu grup spotkają się, by sporządzić listę końcową – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Tadeusz Kondrusiewicz.
– Potem będzie głosowanie. Jest ono bardzo ciekawe, bo można dokument przyjąć, nie przyjąć lub przyjąć z poprawką. Poprawkę trzeba podać. Było tak na Soborze Watykańskim II i jest do dzisiaj. Uważam, że to bardzo ważne. Grupa może mieć w końcu swoje zdanie, ale ja, ojciec Synodu, mogę wyrazić oddzielne – wskazał hierarcha.
Na pytanie, czy na tym etapie prac można powiedzieć, że Synod doszedł już do jakichś konkretnych wniosków, abp. Stanisław Gądecki odpowiedział natomiast Radiu Watykańskiemu następująco:
- Przede wszystkim zauważył on większość ochrzczonych, której nie ma w kościele. To spostrzeżenie powinno niepokoić Kościół, zarówno duszpasterzy, jak i wiernych świeckich. To wyjściowe spostrzeżenie zostało podjęte, rozwinięte jeszcze w Africae munus i rozprowadzone na poszczególne zagadnienia. Starano się dać jakieś konkretne propozycje, jak przygotowania kompendium o pierwszej ewangelizacji czy zebrania wszystkich tekstów Kościoła o przepowiadaniu kerygmy, by pomóc księżom – wskazał hierarcha.
Leon XIV do abp Wachowskiego: będą cię poznawać nie po słowach, ale po miłości
"Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia".
Nikt nie jest powołany do rozkazywania, wszyscy są powołani do służenia.