Synod Biskupów o nowej ewangelizacji dobiega końca. Jego uczestnicy obradują dziś przez cały dzień w małych grupach językowych, przygotowując poprawki do propozycji.
CLAUDIO PERI/PAP/EPA
Watykan
Obrady Synodu Biskupów
- Do wieczora musimy zakończyć poprawki. Jutro moderatorzy i relatorzy wszystkich dwunastu grup spotkają się, by sporządzić listę końcową – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Tadeusz Kondrusiewicz.
– Potem będzie głosowanie. Jest ono bardzo ciekawe, bo można dokument przyjąć, nie przyjąć lub przyjąć z poprawką. Poprawkę trzeba podać. Było tak na Soborze Watykańskim II i jest do dzisiaj. Uważam, że to bardzo ważne. Grupa może mieć w końcu swoje zdanie, ale ja, ojciec Synodu, mogę wyrazić oddzielne – wskazał hierarcha.
Na pytanie, czy na tym etapie prac można powiedzieć, że Synod doszedł już do jakichś konkretnych wniosków, abp. Stanisław Gądecki odpowiedział natomiast Radiu Watykańskiemu następująco:
- Przede wszystkim zauważył on większość ochrzczonych, której nie ma w kościele. To spostrzeżenie powinno niepokoić Kościół, zarówno duszpasterzy, jak i wiernych świeckich. To wyjściowe spostrzeżenie zostało podjęte, rozwinięte jeszcze w Africae munus i rozprowadzone na poszczególne zagadnienia. Starano się dać jakieś konkretne propozycje, jak przygotowania kompendium o pierwszej ewangelizacji czy zebrania wszystkich tekstów Kościoła o przepowiadaniu kerygmy, by pomóc księżom – wskazał hierarcha.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.