• zaba na rowerze
    21.10.2014 10:06
    Jest pan bystrym człowiekiem, wiec pewnie zauważył pan, że ten punkt 52 jest kontynuacją przemian zapoczątkowanych w Kościele w latach sześćdziesiątych.
    To nie jest coś zaskakującego, a zwykła konsekwencja.
  • roza
    21.10.2014 13:36
    Jak dobrze przeczytać artykuł, który ujmuje w słowa to co mi po głowie "chodziło". Dziękuję!

    Nie wiem dlaczego zasady ruchu drogowego pozostały nadal bez zmian?
    Jeszcze żaden lobbing nie "wpadł na pomysł" by jechać tak jak każdemu się podoba i ma najbliżej do celu?

  • taki jeden
    21.10.2014 14:31
    To, że są księża i biskupi, którzy zbyt liberalnie traktują swoją odpowiedzialność za powierzonych im ludzi nie oznacza, że prewencyjnie należy zaostrzać zasady dla wszystkich. W tym dokumencie napisane jest po prostu, że każdy przypadek biskup może mieć prawo potraktować indywidualnie. Zgodnie ze swoim sumieniem i na swoją odpowiedzialność. To chyba dobrze, bo odzwierciedla złożoność sytuacji w jakiej znaleźli się niektórzy ludzie.
  • Kwinto
    21.10.2014 15:20
    Od wielu lat kradnę i nie zamierzam przestać kraść.
    Dlaczego jestem dyskryminowany ?

    Jeżeli oni w świetle Ewangelii cudzołożą i mają być dopuszczeni do komunii to dlaczego ja który kradnę i nie zamierzam przestać kraść mam być nie dopuszczony ?

    I jeszcze jedno , w Dekalogu zakazy zostały umieszczone hierarchicznie od najważniejszego do tego o mniejszej wadze ,
    " nie cudzołóż "jest ważniejsze od mojego.
    • Awa
      22.10.2014 15:59
      Awa
      Mam podobny dylemat. Notorycznie kłamie, fałszuje co się da i tez chcę dyspensy:)
      Zaraz zaraz po chwili zastanowienia dołączam jeszcze winy z grzechu nr1, 2,3,4.......
  • trup
    21.10.2014 18:17
    św teresa doktor kościoła tak pisała cyt(Ale i w te dni, w które nie jest wam dane przystąpić do Stołu Pańskiego, nikt wam nie broni w czasie Mszy świętej komunikować duchowo; tak samo jak przed Komunią rzeczywistą, możecie tu wzbudzać w sobie gorące pożądanie przyjęcia Pana, zapraszać Go do siebie i zamknąć się z Nim w przybytku serca waszego Tak czyniąc, odniesiecie dla duszy wielki pożytek. Dziwnie głęboko bowiem przez taką Komunię duchową miłość Pana Jezusa do serca się wraża i ile razy przysposabiamy się do przyjęcia Go, nigdy On nie zaniecha, różnymi sposobami, dla nas niezrozumiałymi, udzielić nam łask i darów swoich.)- kapłani powinni wyciągac z lamusa starych swietych i odkrywać ich na nowo - ich pisanie i ichnia nauka modlitwy (medytacja , kontemplacja - sposoby , jak zaczą i jak się modlić) powinny być prawdziwą szkołą dla kazdego chrześcijanina .Wszelakie medytacje wschodnie (buddy ,siwy czy inne)nie umywają sie do nauk modlitwy naszych chrześcijańskich mistrzów.A i wiele mądrych zasad (jak chociażby ta o duchowej komunii)można odkurzyć i zastosować w praktyce- może właśnie dla rozwiedzionych - którzy pragną ale nie można siać też zgorszenia i zwątpienia dla innych .Bo Jezusa Chrystusa przyjmujemy w pokorze i z wiarą .
  • recormon
    22.10.2014 12:04
    Jaka dyscyplina? Ilu księży odmówi pogrzebu takim osobom? Ilu księży nie ochrzci dziecka z takiego związku? Ilu księży nie pobłogosławi narzeczonych, którzy już od dawna konsumują swój związek i tego nie żałują? A potem mamy sytuacje, od których i Salomon dostałby migeny...
    • M.R.
      22.10.2014 14:51
      Ja bym się akurat nie o tych księży martwił. Księża nie są urzędnikami pełniącymi odpłatne usługi, jak widać z tego postu - niekoniecznie religijne. Idąc tym torem myślenia (traktując księży jak urzędników): Jeśli ktoś jako kierowca ostentacyjnie lekceważy przepisy ruchu drogowego, łamiąc je wszystkie i notorycznie stwarzając zagrożenie na drodze, do tego "po pijoku", to za życia władza powinna go odznaczać honorowymi odznakami znakomitego kierowcy, a po tragicznej śmierci urządzić mu państwowy pogrzeb z asystą wojskową i salwą honorową jako kierowcy, którego świetlany przykład i pokazanie jak nie należy jeździć, na trwałe przyczyniło się do poprawy bezpieczeństwa ruchu? No tak, gdyby władza to uczyniła, Salomon pewnie dostałby "migeny", czy czegokolwiek bądź innego. I rzeczywiście wtedy ktoś powinien mieć słuszną pretensję do urzędników. A póki co - gratuluję księżom, którzy nie ulegają wywieranej na nich presji. Ja mam do czynienie, z takim właśnie ludźmi (sympatycznymi, nie powiem, ale sympatia to trochę mało, na sympatii samochody jeszcze nie jeżdżą, trzeba tankować, nie trunkować), których przed ślubem w Kościele nie uświadczysz i zapewniam, że po katolickim ślubie - też nie (a co się nasłucham opinii o księdzu, który starał się im uświadomić zło tego co robią, to moje. Mimo , że uległ, robią wszystko, by mu opinię popsuć) - i dalej są "wierzący, niepraktykujący, tak jak ci kierowcy. Cóż ryba psuje się od głowy (państwowej) i jak widać schizofrenia władzy schodzi już do Kościoła.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8