- Dla mnie Dag Hammarskjöld jest politykiem, a zarazem mistykiem, którego porównuję do Matki Teresy z Kalkuty i Jana Pawła II – mówi o. Wojciech Żmudziński SJ, dyrektor Centrum Kształcenia Liderów i Wychowawców w Gdyni.
Spotkanie poświęcone jednemu z najwybitniejszych polityków XX w. odbyło się w czwartek 6 października w Zespole Szkół im. św. Stanisława Kostki w Gdyni. Uczestniczyli w nim m.in. studenci Uniwersytetu Bałtyckiego. Uniwersytet powstał w 1991 r. w Uppsali w Szwecji, a prowadzone tam kursy dotyczą szerokiego spektrum problematyki basenu Morza Bałtyckiego. Nie zabrakło też nauczycieli jezuickiego gimnazjum i liceum.
– Dag Hammarskjöld zginął 50 lat temu w katastrofie lotniczej w Rodezji w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach. Prawdopodobnie został zestrzelony – rozpoczął o. Wojciech. Szwedzki sekretarz generalny ONZ dał się poznać jako człowiek dialogu, który chętniej ratuje cudzą twarz niż swoją, zwłaszcza podczas konfliktu o Kanał Sueski oraz podczas konfliktu w Kongo. Ale nie tylko tam. W 1956 r. gościł także w Polsce podczas Międzynarodowych Targów Poznańskich. Protestował m.in. przeciw władzy, która wysłała na demonstrantów czołgi i użyła broni. – Na pewno nie był człowiekiem naiwnym. Był świadomy ograniczeń zarówno swoich, jak i organizacji, w której służył. Powiedział przecież m.in., że ONZ nie została stworzona po to, żeby na ziemi był raj, ale żeby nie było na niej piekła – podkreślił prelegent.
Dla o. Wojciecha, znanego nie tylko w Gdyni trenera technik negocjacyjnych i marketingowych, Hammarskjöld to mistrz dialogu. – Po pierwsze nie nadużywał słów. Bo one, stosowane w nadmiarze, „minują mosty” – podkreśla. Co ważne, Hammarskjöld nie był tylko biernym obserwatorem rzeczywistości, skrytym za urzędniczą kotarą, ale działał wyprzedzająco. – Dzięki poczynaniom szwedzkiego polityka uniknęliśmy groźby trzeciej wojny światowej. Dzięki jego umiejętnościom negocjacyjnym w kontaktach z pierwszym sekretarzem KC KPZR Nikitą Chruszczowem nie doszło do najgorszego – zauważył. Chociaż starał się znaleźć zawsze jakiś punkt wspólny, sam nigdy nie stając się stroną, był nieustępliwy i nie pozwalał się zbyć byle czym. – Zawsze chciał, żeby jakieś porozumienie już weszło w życie. Nawet gdyby miało dotyczyć samego faktu prowadzenia rozmów – wyjaśnia.
Co ciekawe, życie Szweda było przesiąknięte obecnością Boga osobowego; inspirował się postępowaniem niemieckiego teologa luterańskiego Alberta Schweitzera. Po śmierci polityka znaleziono w jego kieszeni treść przysięgi, którą ten złożył podczas obejmowania wysokiego stanowiska, a także znaną książkę Tomasza a Kempis „O naśladowaniu Chrystusa”. – Z odnalezionych notatek Hammarskjölda została wydana jeszcze inna książka pt. „Drogowskazy”, która odsłania, jak bardzo duchowym był człowiekiem – mówi o. Żmudziński. Między innymi dlatego ks. Jan Zieja nauczył się języka szwedzkiego, żeby móc przetłumaczyć książkę na język polski. I pewnie sprawa najważniejsza, z punktu widzenia nie tylko polityki. – Hammarskjöld zawsze zadawał pytanie: „Dlaczego?”. Bo nawet jeżeli ktoś czynił rzeczy piękne i wiele obiecywał, to jeszcze nie oznaczało, że pod przykrywką słowną nie czaiły się rzeczy nikczemne i podłe – dodaje.
Po śmierci Dag Hammarskjöld otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.
„Bez faktów nie może istnieć prawda. Bez prawdy nie może istnieć zaufanie.