Starość sama w sobie nie jest patologią, choć dziś tak właśnie bywa postrzegana przez medycynę - stwierdził dziś abp Silvano Tomasi.
Ludzie starzy mogą być w istocie błogosławieństwem dla społeczeństwa. Z ich doświadczenia powinny się bowiem uczyć młode pokolenia – stwierdził na forum oenzetowskiej Rady Praw Człowieka przedstawiciel Stolicy Apostolskiej. Abp Silvano Tomasi wziął udział w debacie na temat prawa starców do opieki zdrowotnej.
Watykański dyplomata przyznał, że we współczesnym świecie zachwiane zostały proporcje demograficzne, zwłaszcza w krajach rozwiniętych. Coraz szybciej rośnie tam odsetek ludzi w podeszłym wieku. Stwarza to problemy natury społecznej, ekonomicznej, medycznej i psychologicznej. Na utrzymanie ludzi starych trzeba przeznaczać coraz większe środki budżetowe, a ich opieką musi się też zajmować odpowiednio przygotowany personel. Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy genewskich agendach ONZ przypomniał, że Kościół katolicki ma wielki udział w pomocy niesionej osobom w podeszłym wieku. Na całym świecie posiada ponad 15 tys. domów starców. Oprócz tego prowadzi też wiele hospicjów.
Odnosząc się do raportu na temat starców, przygotowanego przez Radę Praw Człowieka, abp Tomasi poparł zawarty w nim wniosek o zagwarantowanie prawa do swobodnego decydowania osoby starej o swym leczeniu. Stanowczo jednak sprzeciwił się sugerowanemu przez oenzetowski raport rzekomemu prawu do eutanazji. Nikt nie ma prawa decydować o życiu i śmierci – podkreślił watykański dyplomata.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.