Dziś 123. rocznica urodzin beatyfikowanego w tym roku ks. Stanisława Streicha
Ks. Streich miał ducha ofiarniczego, potrafił wyjść naprzeciw oczekiwaniom, które po ludzku są trudniejsze. Roman Koszowski / Foto Gość

Dziś 123. rocznica urodzin beatyfikowanego w tym roku ks. Stanisława Streicha

Polskifr.fr

publikacja 27.08.2025 07:53

Nie udało się ustalić pochodzenia niemiecko brzmiącego nazwiska ks. Streicha. Przypuszcza się, że mogło ono być powiązane z napływem niemieckich osadników na te ziemie w XVII i XVIII w. Poza tym dziadek ks. Streicha prawdopodobnie emigrował do Chicago - o tych kwestiach poinformował postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Stanisława Streicha ks. dr hab. Wojciech Mueller, od sierpnia br. kustosz sanktuarium nowego błogosławionego w Luboniu. 27 sierpnia br. przypada 123. rocznica urodzin ks. Streicha.

Ks. Stanisław Streich urodził się 27 sierpnia 1902 r. w Bydgoszczy w rodzinie o tradycjach katolickich i patriotycznych. „Zarówno jego tata, jak i mama, to byli nie tylko dobrzy ludzie, ale przede wszystkim bardzo pobożni i w takim duchu wychowywali swoich trzech synów” - mówił ks. Wojciech Mueller w rozmowie z Polskifr.fr. Przypomniał, że jeden z braci ks. Stanisława zmarł w wieku 5 lat, natomiast brat Czesław żył do lat dziewięćdziesiątych XX w.

Gorliwy i utalentowany ksiądz

Przyszły błogosławiony przyjął święcenia kapłańskie 6 czerwca 1925 r. Najpierw był kapelanem sióstr urszulanek. Pracował też jako wikariusz w poznańskich parafiach, później w Koźminie jako nauczyciel religii, i już jako proboszcz w Żabikowie i w Luboniu; w tej ostatniej miejscowości w latach 1935-1938.

„To był ksiądz, który odnajdywał się zarówno w dużych parafiach miejskich, ale także w mniejszych ośrodkach duszpasterskich jak Żabikowo, Luboń - poinformował postulator procesu beatyfikacyjnego. - Dał się poznać jako nauczyciel, bo pracował w Koźminie jako prefekt, ale także pracował jako nauczyciel religii w szkole handlowej w Poznaniu”.

Poza tym ks. Streich został zapamiętany „przede wszystkim jako bardzo sumienny, jako gorliwy” kapłan, duszpasterz dbający o dyżury w konfesjonale, dobrze przygotowany do kazań, ale też „bardzo ludzki, wyczulony na problem biedy, na problem ubóstwa, problem osób potrzebujących”.

Kapłan, który nie bał się nowych wyzwań

Bł. ks. Stanisław był też świetnym organizatorem. Znamienne, że sam poprosił prymasa Polski kard. Augusta Hlonda o przeniesienie do pracy w Luboniu, żeby zbudować tam kościół, choć pracował wtedy w dość spokojnej parafii w Żabikowie. „Ks. Streich miał ducha ofiarniczego, potrafił wyjść naprzeciw oczekiwaniom, które po ludzku są trudniejsze” - ocenił postulator procesu.

Właśnie w Luboniu, gdzie prężnie budował kościół, spotkał się bardziej namacalnie z wrogimi wpływami komunizmu. „Działalność ks. Stanisława spotykała się od samego początku z niechęcią tego środowiska” - oznajmił ks. Mueller. Ks. Streich potrafił bowiem jednoczyć ludzi wokół idei budowy kościoła, a przede wszystkim katolickich wartości.

Do tragedii doszło 27 lutego 1938 r. podczas niedzielnej Mszy św., gdy na oczach wiernych, w tym dzieci, Wawrzyniec Nowak zastrzelił ks. Streicha, kapłana od 13 lat.

Przekonanie o świętości

„Od samego początku istniało przekonanie, że to jest śmierć za wiarę” - mówił ks. Mueller. To wynika nie tylko z opinii duchownych, ale także z informacji i świeckich artykułów pojawiających się w ówczesnej opinii publicznej. Ks. Stanisław został zapamiętany jako kapłan, który „potrafił wczuwać się w ludzką sytuację, miał dużą empatię”, jako „ksiądz, który był ciągle z ludźmi”.

II wojna światowa i czasy komunizmu utrudniły wszczęcie procesu beatyfikacyjnego, do którego przygotowania ruszyły dopiero w latach 90. XX w., a formalnie rozpoczął się w 2017 r. „Co ciekawe, udało się zebrać bardzo dużo materiałów, czyli prawie 3,5 tysiąca stronic różnych dokumentacji, różnych archiwów” - poinformował postulator. Zebrano też „bardzo wiele publikacji, bardzo wiele artykułów i to wszystko dało nam możliwość poznania całościowego, nie tylko całej tej otoczki historycznej tamtych czasów, ale przede wszystkim poznania” osoby ks. Streicha, jak mówił ks. Wojciech Mueller. Co również ciekawe, stosunkowo niedawno udało się odnaleźć dokument własnoręcznie napisany przez ks. Streicha związany z jego prymicjami. Dalsze badania i odkrycie ewentualnej listy gości tego wydarzenia może otworzyć nowe kierunki w badaniach nad jego życiem.

Poza tym udało się przesłuchać 31 świadków, którzy potwierdzili tę męczeńską śmierć. Byli wśród nich przedstawiciele różnych stanów i profesji. „Cała dokumentacja okazała się spójna, wiarygodna” - zaznaczył ks. Mueller. Kluczowy w procesie beatyfikacji okazał się wątek śmieci za wiarę. Udowodniono, że zabójca kierował się nienawiścią do wiary. 24 maja 2025 r. ks. Streich został ogłoszony błogosławionym.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona