Msza święta w Konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na warszawskim Kamionku z okazji 105. Rocznicy Bitwy Warszawskiej
Msza święta w Konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na warszawskim Kamionku z okazji 105. Rocznicy Bitwy Warszawskiej
13 sierpnia 1920 r. po odprawieniu nabożeństwa w konkatedrze ks. Ignacy Skorupka wraz z ochotnikami tworzącymi 36. Pułk Piechoty Legii Akademickiej wyruszył pod Ossów
Piotr Nowak /PAP

Bezpieczeństwa kraju nie mierzy się tylko ilością wojska, ale też morale społeczeństwa

PAP

publikacja 14.08.2025 07:11

Podczas Mszy w 105. Rocznicę Bitwy Warszawskiej.

Bezpieczeństwa i pokoju w ojczyźnie nie mierzy się wyłącznie ilością wojska i jego wyposażeniem, ale również morale całego społeczeństwa - powiedział w środę biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz w czasie mszy inaugurującej religijne obchody 105. rocznicy Bitwy Warszawskiej 1920 r.

Bp Lechowicz przewodniczył w środę mszy w intencji ojczyzny w konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na stołecznym Kamionku, świątyni będącej wotum za zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej 1920 r., nazywanej Cudem nad Wisłą. Z tego kościoła 105 lat temu, 13 sierpnia, wyruszył na front ks. kapelan Ignacy Skorupka, który dzień później poległ w bitwie z bolszewikami pod Ossowem.

- Przykład jego życia pokazuje, że od wierności Bogu, człowiekowi, ojczyźnie i sobie samemu zależy w dużej mierze los naszego bezpieczeństwa i pokoju zarówno w życiu osobistym, jak i społecznym - powiedział bp Lechowicz.

W homilii zwrócił uwagę, że w swoim krótkim życiu ks. Skorupka kierował się nie tylko wiernością, ale także "stałością, wytrwałością, konsekwencją i odwagą".

- Tymi cechami powinien odznaczać się nie tylko żołnierz, ale każdy obywatel, bo od nich w dużym stopniu zależy nasze bezpieczeństwo i pokój naszej ojczyzny - powiedział bp Lechowicz.

Podkreślił, że "bezpieczeństwa i pokoju w ojczyźnie nie mierzy się wyłącznie ilością wojska i jego wyposażeniem, ale również morale całego społeczeństwa".

- Im bardziej wierność będzie wyznaczać nasze życie, tym bardziej będą wzrastać szanse na to, że mimo różnych zagrożeń będziemy mogli cieszyć się bezpieczeństwem i pokojem - ocenił.

Zwrócił także uwagę, że ks. Skorupka był wierny swojemu kapłańskiemu powołaniu.

- W czasach niedowiarstwa chcę mieć wiarę głęboką i gorącą. Na czasy niedowiarstwa chcę być prostym w obejściu i pokornym, i cierpliwym. Na czasy rozwiązłości, rozpasania chcę być czystym, niewinnym w myśli, mowie i uczynku. W czasach biedy i nędzy chcę być jałmużnikiem, chcę być biednym, chcę służyć ludzkości. Dla ludzi żyć, by trafić do Boga. (8.37) Dla ludzi żyć, by trafić do Boga - powiedział biskup Lechowicz, cytując ks. Skorupkę.

Zaznaczył, że kapelan Ignacy przez całe swoje życie pozostał także wierny człowiekowi. Wspominał, że jako kleryk opiekował się ciężko chorą matką i rodzeństwem, "co przypłacił kłopotami na uczelni".

- Po przyjęciu święceń kapłańskich w styczniu 1916 r. został opiekunem dwóch tysięcy Polaków, którzy zostali zmuszeni opuścić rodzinne strony i osiedlili się w guberni czernihowskiej. Otaczał opieką harcerzy, uczył z gorliwością polskie dzieci, zorganizował teatr. Angażował się na rzecz powrotu rodaków do opuszczonych rodzinnych stron. Sam z jedną z tych grup wrócił w sierpniu 1918 r. - mówił hierarcha.

Dodał, że w Warszawie duchowny łączył pracę w kurii z zaangażowaniem w pomoc dzieciom i młodzieży. - Katechizował i był kapelanem dla kilkuset sierot, którymi zajmowały się siostry franciszkanki - powiedział.

Liturgię koncelebrowali m.in. biskupi pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej bp Tomasz Sztajerwald, bp Jacek Grzybowski oraz wiceprowincjał księży pallotynów ks. Grzegorz Kurp. W czasie mszy polecano Bogu duszę abp. Henryka Hosera, pasterza diecezji warszawsko-praskiej w latach 2008-2017, w czwartą rocznicę jego śmierci.

Bitwa Warszawska rozegrała się na przedpolach stolicy 13-15 sierpnia 1920 r. Była to decydująca batalia wojny polsko-bolszewickiej, która zadecydowała o niepodległości Polski i uratowała Europę przed bolszewizmem. Straty strony polskiej wyniosły ok. 4,5 tys. zabitych, 22 tys. rannych i 10 tys. zaginionych. Przyjmuje się, że ok. 25 tys. żołnierzy bolszewickich poległo lub zostało ciężko rannych, 60 tys. trafiło do polskiej niewoli, a 45 tys. zostało internowanych przez Niemców.

Podczas walk wyjątkowo poważne straty poniósł złożony z warszawskiej młodzieży I Batalion Ochotniczego Pułku Piechoty. Na polu walki zginął kapelan batalionu ks. Ignacy Skorupka (27 lat), którego śmierć stała się symbolem bohaterstwa i poświęcenia za ojczyznę. 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

Reklama

Reklama