Rząd hiszpański nie wydał żadnych pieniędzy na odbywające się w Madrycie Światowe Dni Młodzieży z udziałem papieża - oświadczył w czwartek w wypowiedzi dla Radia Watykańskiego rzecznik rządu Jose Blanco.
Rzecznik wyjaśnił w odpowiedzi na pytania zadane mu przez rozgłośnię, że koszta ŚDM ponosi sam Kościół, pielgrzymi uczestniczący w tym spotkaniu oraz prywatni darczyńcy.
Była to odpowiedź na środową demonstrację około 2 000 osób w śródmieściu Madrytu, której uczestnicy protestowali przeciwko finansowaniu z pieniędzy publicznych wizyty papieża w Hiszpanii z okazji ŚDM.
Jose Blanco dodał, że jedyne koszty z kasy państwowej to normalne wydatki na środki bezpieczeństwa, jakie ponosi państwo podczas każdej manifestacji, "również podczas niedawnych wystąpień 'ruchu oburzonych'" w Hiszpanii.
Wielokrotnie wypowiadał się na ten temat dyrektor finansowy ŚDM Fernando Gimenez Barriocanal, który zapewniał, że organizacja ŚDM nie będzie kosztowała hiszpańskiego podatnika ani centa.
Podkreślił on, że hiszpańska administracja publiczna nie finansuje tego wydarzenia.
Wskazywał jednocześnie na pozytywny dla Hiszpanii aspekt finansowy tego spotkania młodych katolików z całego świata, jakim są zwiększone wpływy z turystyki.
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.