Stolica Hiszpanii otworzyła przed nami swoje podwoje. Wczoraj wieczorem zostaliśmy ulokowani w szkole, leżącej na przedmieściach stołecznego miasta, a dziś od rana zwiedzamy, spotykamy się z młodymi ze wszystkich krajów świata.
Oczywiście wszystkiemu towarzyszy ogromny upał, który zapoznawanie się z Madrytem nieco utrudnia. Nie zraża nas to jednak, zwłaszcza że atmosfera jest po prostu świetna!
Ktoś spyta - ale dlaczego taka jest? Cóż, trudno jednoznacznie odpowiedzieć na te pytanie, ale jedno jest pewne - to młodość, radość, spontaniczność i entuzjazm. Młodzi różnych języków, kultur i narodów opanowali hiszpańską stolicę, przesiadują dosłownie na każdym wolnym skrawku przestrzeni znajdującym się w cieniu (na skwerach, parkach, a nawet na ulicach na które pada cień budynków). Wszędzie słychać głośne śpiewy, dźwięki gitar, bębnów, piszczałek; młodzi chodzą po ulicach ubrani w swoje narodowe barwy, wymachując wesoło flagami swoich krajów. Co ważne, wśród tłumu młodzieży widać też księży, kleryków, braci i siostry zakonne. I, choć może to kogoś zdziwi, wszyscy zachowują się kulturalnie, są grzeczni i zdyscyplinowani - podporządkowują się zaleceniom służb porządkowych i policji.
Zwiedzamy Madryt, poruszając się w nieprzebranym tłumie młodych, ale pamiętamy też o Nim - o Bogu. To przecież dla Niego tu jesteśmy, czego dowód damy już za parę godzin (o 20:00), kiedy to na Plaza de Cibeles w centrum miasta, weźmiemy udział we Mszy świętej otwierającej XXVI ŚDM.
«« | « |
1
| » | »»