W Mediolanie zamiast wielkiego meczetu powstaną ośrodki kultu w każdej dzielnicy. O tej zmianie planów władz stolicy Lombardii, na północy Włoch, poinformował we wtorek dziennik "La Stampa". Projekt zostanie zrealizowany w ciągu roku.
Szacuje się, że w Mediolanie mieszka ponad 100 tysięcy muzułmańskich imigrantów.
Decyzja o utworzeniu małych centrów dla wyznawców islamu została uzgodniona podczas spotkania zarządu miasta z przywódcami tamtejszej wspólnoty muzułmańskiej. Postanowiono na nim na razie odłożyć plany budowy wielkiego meczetu. Za ważniejsze uznano małe ośrodki dla społeczności muzułmanów, rozsianych po całym mieście.
Włoski dziennik przytacza porównanie, jakim posłużył się szef znanego ośrodka islamskiego przy via Jenner w Mediolanie Abdel Hamid Shaari: "Najpierw trzeba myśleć o parafiach, a potem dopiero zbudować katedrę".
"Zarząd (Mediolanu) zobowiązuje się do utworzenia miejsc kultu w dzielnicach, by odstąpić od metody prowizorycznych rozwiązań, które nie są godne takiego miasta, jak Mediolan" - powiedziała asesor Chiara Bisconti.
Przypomniano, że na miejsca modlitwy przeznacza się dotychczas sale gimnastyczne czy nawet namioty cyrkowe, a często muzułmanie z braku miejsca modlą się na chodnikach.
Z mieszanymi uczuciami inicjatywę budowy ośrodków oceniają politycy centroprawicy, którzy we władzach mediolańskich stanowią po niedawnych wyborach mniejszość.
"Dialog należy prowadzić tylko z tymi, którzy respektują włoskie prawo i nie puszczają oka do szariatu, z tymi, którzy wierzą w wartości Zachodu, w wolność jednostki, w równość między mężczyzną a kobietą i okazują wolę integracji" - oświadczyła wiceprzewodnicząca oddziału partii Lud Wolności w Lombardii, eurodeputowana Laura Comi. Mimo zastrzeżeń jej ugrupowanie poparło projekt.
Za pilne zadanie uznano obecnie znalezienie miejsc na ośrodki kultu w poszczególnych dzielnicach. W reakcji na to współrządząca we Włoszech i niechętna imigrantom Liga Północna zapowiedziała zbieranie podpisów pod petycją z żądaniem wstrzymania tej inicjatywy.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).