Nowa biografia kardynała - niesłusznie oskarżonego więźnia.
W dwa lata po niespodziewanej śmierci kardynała George'a Pella (1941-2023) ukazała się jego nowa biografia, zawierająca zapis życia i osiągnięć australijskiego kardynała. Jego wieloletnia znajoma i przyjaciółka, australijska dziennikarka Tess Livingstone zatytułowała swoją książkę „Cardinal George Pell: Pax Invictus” (Kardynał George Pell: Pax Invictus [Pokój niezwyciężonym]). Podzielona na 38 rozdziałów na 560 stronach, zwraca szczególną uwagę na szereg wyzwań, przed którymi stanął purpurat w ostatnich dwudziestu latach swojego życia.
Książka opiera się na znacznie krótszej biografii również autorstwa Livingstone, wydanej w 2002 roku, zanim Pell został kardynałem. Ta nowa „Pax Invictus” – słowa zaczerpnięte z napisu na pomniku wojennym w Melbourne, który kardynał od dawna podziwiał – ukazała się nakładem największego amerykańskie wydawnictwa katolickiego The Ignatius Press. Według jego dyrektora o. Josepha Fessiego SJ, „książka ta stanowi odpowiedź na eksplozję zainteresowania życiem Pella”.
W związku z tym zainteresowaniem autorka udzieliła też wywiadu amerykańskim mediom katolickim 9 stycznia br. Oświadczyła, że starała się opisać wczesne lata przyszłego kardynała w południowej Australii – syna właściciela pubu, kiedy dążył on do zostania zawodowym graczem futbolu australijskiego oraz czas formacyjny studiów na Uniwersytecie Oksfordzkim i Papieskim Uniwersytecie Urbanianum w Rzymie.
Ale ta znacznie rozszerzona wersja z Ignatius Press dotyczy teraz także wielu znaczących wydarzeń z ostatnich 20 lat jego życia, m.in. jego „ogromnej” pracy dla komitetu Vox Clara przy angielskim przekładzie Mszału Rzymskiego oraz stworzenia przez niego kaplicy i Domus Australia w Rzymie.
Livingstone pisze dużo o reformie finansów Watykanu, w tym o wielu wyzwaniach, przed którymi Pell musiał stanąć i o cierpieniu, jakie znosił z powodu szeroko nagłaśnianej pomyłki sądowej w Australii, w wyniku której spędził 404 dni w więzieniu w latach 2019 i 2020 na podstawie fałszywych oskarżeń o wykorzystywanie seksualne dzieci.
Autorka podkreśla wytrwałość kardynała w obliczu przeciwności losu i to, jak jego niezachwiana wiara służyła jako źródło siły podczas tych trudnych prób. Wskazuje również, w jaki sposób ofiarowywał on swoje cierpienie za ofiary różnych nadużyć w Kościele i za sam Kościół. Analizuje też jego rolę przywódczą i jego liczne osiągnięcia, takie jak znaczny wzrost liczby seminarzystów i studentów na uniwersytetach katolickich.
Kim więc naprawdę był George Pell, którego osobiście znała australijska dziennikarka? Odpowiadając na to pytanie zaznaczyła, iż kardynał „był bardzo duszpasterski, był księdzem, który podkreślał miłość Boga i wcale nie był osobą osądzającą innych, ale tak samo życzliwą dla żebraka na ulicy jak i dla dyrygenta orkiestry”. Jej zdaniem Pell to osobowość „dużego formatu”: głęboko kompetentny, chętny do angażowania się w ogromną liczbę zagadnień, który miał jednak swoje bardzo zdecydowane poglądy, zwłaszcza na temat teologii, odznaczając się przy tym dużym poczuciem humoru”.
Pell potrafił się śmiać z samego siebie. Jeden z jego współbraci kardynałów powiedział mu kiedyś: „George, przechodzisz (przez problemy) jak byk w sklepie z porcelaną”, na co on odpowiedział: „Byk w sklepie z porcelaną? Bardziej chyba jak stado byków!”.
Pochodząc z rodziny, która prowadziła mały biznes, kardynał „był bardzo bystry w posługiwaniu się pieniędzmi”, a to sprawiło, że był naturalnym wyborem do przeprowadzenia reformy finansowej Watykanu. Zanim Franciszek mianował go na to stanowisko, Benedykt XVI już na początku swojego pontyfikatu namówił go, by został członkiem kluczowej watykańskiej komisji finansowej.
Livingstone pisze, że kiedy Pell przybył do Watykanu w 2014, aby przeprowadzić tę reformę, w pełni podpisał się pod celem Franciszka, jakim jest „Kościół, który pomaga biednym, ale niekoniecznie pod innym pragnieniem papieża, dotyczącym Kościoła ubogiego”. Kardynał chciał „lepiej zarządzanego Kościoła, szczególnie aby jego finanse były wykorzystywane przede wszystkim na cele charytatywne i na rzecz ubogich, a nie marnotrawione na zbędną biurokrację”. Przybył do Watykanu z zamiarem uporządkowania tej machiny i wprowadzenia do niej nowoczesnych standardów. Nie był to nierozsądny pomysł i początkowo wszystko szło dobrze” – pisze autorka.
Jednakże, jak wiadomo, sukcesy kardynała w reformowaniu finansów Watykanu wywołały zaciekły opór ze strony starej gwardii urzędników kurialnych. Według jego rodaczki „ta wewnętrzna opozycja doprowadziła do podejrzeń o zmowę między anonimowymi postaciami w Watykanie i Australii w celu usunięcia go z tej gry”.
Livingstone dokumentuje, że już w 2013 roku, a więc na ponad rok przed przyjazdem kardynała do Watykanu, aby rozpocząć pracę nad reformą finansową, stał się on celem śledztwa, które australijska policja w Wiktorii wszczęła przeciwko niemu, nie stawiając mu wówczas żadnych konkretnych zarzutów. Ale nieco później – według autorki – w 2017 roku, w którym Pell został postawiony w stan oskarżenia w swej ojczyźnie, dokonano tajemniczych i niewyjaśnionych transferów funduszy z Watykanu do Australii. Zaznaczyła jednak, że to, co dokładnie się wydarzyło, „nie zostało jeszcze ostatecznie odkryte”. Sam kardynał pragnął również, aby powołano odpowiednią Komisję Królewską do zbadania tego, co stało się z wymiarem sprawiedliwości w Wiktorii, „gdyż najwyraźniej coś tam poszło nie tak”.
Jednak prawdopodobnie jego największym zmartwieniem była fałszywa doktryna i chociaż niechętnie określał siebie jako „tradycjonalistę”, był nieugięty w obronie depozytu wiary i podtrzymywaniu Tradycji apostolskiej.
Cóż zatem kardynał Pell mógłby sądzić o sytuacji w dzisiejszym Kościele dwa lata później, w tylu ważnych wydarzeniach, do których doszło już po jego śmierci? – pyta retorycznie autorka biografii w jej zakończeniu.
Jego obawy o stan Kościoła nie były tajemnicą. W „Pax Invictus” Livingstone rozpatruje słynne memorandum "Demos", ogłoszone w marcu 2022, bardzo krytyczne wobec niektórych posunięć w Kościele. Ujawnia, że dokument ten został częściowo sporządzony przez samego kardynała, ale był to wysiłek zespołowy, dodając, że jego ukochany wujek Harry Burke zwykł pisać do gazet, używając pseudonimu Demos. Stąd ta nazwa. Dzisiaj obawy Pella bez wątpienia nawet by wzrosły.
Jeśli chodzi o inne sprawy, niezależnie od kontrowersji wokół błogosławienia par homoseksualnych, Livingstone napisała, że Pell byłby „ogromnie poirytowany”, że kontrowersyjne porozumienie Watykanu z Pekinem z 2018 w sprawie mianowania biskupów zostało po raz kolejny odnowione we wspomnienie liturgiczne św. Jana Pawła II w zeszłym roku. Kardynał był zawsze „zagorzałym antykomunistą” – przypomniała Livingstone – i dlatego był „tak zły z powodu umowy z Chinami”. Jego wielkimi bohaterami z dzieciństwa byli XX-wieczni bojownicy antykomunistyczni, tacy jak chorwacki arcybiskup Zagrzebia bł. Alojzy Stepinac, węgierski kardynał József Mindszenty, polski kardynał bł. Stefan Wyszyński a także dzisiejszy chiński kardynał Joseph Zen z Hongkongu. Pell chciałby też „wolności dla tych, którzy odprawiają tradycyjną Mszę i uczestniczą w niej, aby lepiej uznać ich «mocne strony»”.
Jako wielki wielbiciel św. papieża Wojtyły pragnąłby również, aby Papieski Instytut Teologiczny Studiów nad Małżeństwem i Rodziną im. Jana Pawła II powrócił do swej dawnej świetności – pisze autorka biografii.
Na zakończenie swojej wypowiedzi dla mediów australijska dziennikarka wyraziła nadzieje na przyszłość, związane z percepcją „opus vitae” tego wyjątkowego hierarchy. „Myślę, że George Pell przejdzie taką drogę jak św. bp Jan Fisher (1469-1535). Jego wielkość prawdopodobnie zostanie zauważona «z dystansu». Kardynałowie, którzy niesprawiedliwie idą do więzienia, mogą mieć takie właśnie dalsze koleje swojego życia. Mam nadzieję, że za 400 lat ludzie będą patrzeć z zainteresowaniem na to, kim był ten duchowny, który pisał dzienniki, kiedy był w więzieniu. Będzie wówczas też ta biografia, którą będą mogli poczytać. Być może pojawi się jakiś ksiądz-historyk, który napisze obszerną, oficjalną, kościelną i teologiczną biografię Pella, ale mam nadzieję, że w tej książce po prostu opisałam to tak, jak było” – powiedziała Livingstone.
Przyznano 29 wyróżnień i 28 nagród w poszczególnych kategoriach.
"Nasza parafia katedralna w Oslo ma niedzielne Msze św. w 11 językach".