– W pokonywaniu choroby trzeba cierpliwości. Każdy przemierza swoją drogę indywidualnie. Jedni potrzebują mniej, a inni więcej czasu, by podnieść się i nie ulec zwątpieniu. Jest to trudne, ale możliwe – mówi wiceprezes ksiądz Waldemar Sądecki.
Gdy moja choroba, tj. schizofrenia paranoidalna, jeszcze się nie objawiła, chodziłem do szkoły, miałem dobrego kolegę. Później nasze drogi się rozeszły. Znów spotkaliśmy się, gdy zachorowałem i okazało się, że... on ma ten sam problem. Przyprowadził mnie do Misericordii – mówi Andrzej. – Na początku nie chciałem tu być. Nie było mi łatwo zaakceptować chorobę. Teraz przychodzę, bo mam świadomość, że mogę w tym miejscu spotkać ludzi z podobnym problemem, którzy mnie rozumieją. Poza tym zajęcia w pracowniach, spotkania z terapeutami powodują, że chcę się angażować w życie – dodaje.
Dzieło opatrzności
Wszystko zaczęło się od nominacji na kapelana Szpitala Psychiatrycznego przy ulicy Abramowickiej w Lublinie. Ksiądz prałat Tadeusz Pajurek otrzymał ją od ówczesnego metropolity lubelskiego abp. Bolesława Pylaka. Wtedy nikt nie myślał o tak szeroko zakrojonej inicjatywie. – Patrząc wstecz, widzę w tym ostatecznie dzieło opatrzności Bożej – mówi ks. Pajurek, który jest także prezesem stowarzyszenia.
Dla nowo powołanego kapelana szybko stało się jasne, że w ośrodku, gdzie przebywało ponad 1000 pacjentów, w tym 90 proc. z chorobą psychiczną, niezbędne będzie miejsce spotkań. – Zależało mi, by powstała kaplica dostępna dla jak największej liczby pacjentów. Zrodził się pomysł wybudowania jej przy szpitalu, który podarował teren pod świątynię – opowiada. Aby zgromadzić potrzebne pieniądze, w 1991 roku powołano Charytatywne Stowarzyszenie Niesienia Pomocy Chorym „Misericordia”.
– Wtedy pomyślałem również, że obok kaplicy powinien działać ośrodek terapeutyczny. Ewa Kopacz, nieżyjąca wicedyrektor szpitala, stworzyła projekt takiej jednostki – mówi ks. Tadeusz. Stowarzyszenie otrzymało ziemię w darowiźnie od Skarbu Państwa. Niemiecka Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej dała pieniądze, ale wciąż ich brakowało. By otrzymać wsparcie z fundacji Renovabis, planowana kaplica została podniesiona przez biskupa do rangi kościoła rektoralnego. Zebrane pieniądze pozwoliły na wybudowanie kościoła pw. św. Judy Tadeusza wraz z ośrodkiem. – Moją największą radością jest kościół rektoralny, miejsce modlitwy i integracji. Przyjeżdżają tu wierni z całego miasta. Dołączają do chorych, którzy wcześniej nie chodzili do kościoła, często z powodu strachu przed brakiem akceptacji ze strony zdrowych. Dla naznaczonych cierpieniem w gmachu tej świątyni zaczyna się duchowa rehabilitacja – próba wyjścia poza granice własnej choroby i ułomności – stwierdza ks. Tadeusz.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wychowanie seksualne zgodnie z Konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa”
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.