Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).
– W tym znaczeniu pontyfikat Jana Pawła II jest niezwykle aktualny także i dziś. Gdybyśmy tę linię potrafili w Polsce utrzymać, linię która oznacza powszechność Kościoła, bycia dla wszystkich i troski o wszystkich, to nasz Kościół byłby w bardzo dobrej kondycji – konstatuje kardynał.
W obliczu postępującej sekularyzacji zwraca uwagę, że samo praktykowanie poprzez niedzielną Mszę św. już nie wystarczy i że potrzebne jest wprowadzanie ludzi w Kościół przez wspólnoty, przez grupy, przez rozmowę, żeby następowało to, co papież nazwał nową ewangelizacją. W 2022 r. w cysterskim sanktuarium w Mogile przypomniał, że w latach 70. ub. wieku odbywały się tam zebrania Synodu Krakowskiego. – To był przykład Kościoła w drodze, po której idą duchowni razem ze świeckimi. Jeżeli coś dla Pana Jezusa i dla Kościoła możemy zrobić, to musimy to robić razem, bo Kościół jest wspólnotą ludzi ochrzczonych, a dopiero potem niektórych wyświęconych – mówił kard. Nycz. Jak podkreślał, kard. Wojtyła rozumiał ideę Kościoła w drodze na wiele lat przed papieżem Franciszkiem i obecnym synodem o synodalności.
Co nam dziś mówią Błogosławieni
Bardzo mocno angażował się w proces beatyfikacyjny ks. Jerzego Popiełuszki, wraz z innymi polskimi biskupami kierując do Benedykta XVI specjalną prośbę w tej sprawie. 6 czerwca 2010 r., podczas uroczystej Mszy beatyfikacyjnej na Placu Piłsudskiego apelował: „Niech ta beatyfikacja zaowocuje zjednoczeniem wszystkich Polaków wokół tych spraw i wartości, za które ks. Jerzy Popiełuszko poniósł męczeńską śmierć”.
Z wielką nadzieją oczekiwał na beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Czackiej, która miała miejsce 12 września 2021 roku w Świątyni Opatrzności Bożej. Uważał, że wydarzenie to może pogłębić religijną świadomość Polaków i wpłynąć na jakość ich chrześcijańskiego świadectwa. – Zależy mi, aby kultu kard. Wyszyńskiego po beatyfikacji nie zamknąć w wymiarze pietystycznym, ale by przynosił on konkretne owoce w naszym codziennym życiu, aby nie spełniły się słowa: „Wiara bez uczynków martwa jest” – mówił w wywiadzie dla KAI, wskazując na dziesięciopunktowe “ABC Społecznej Krucjaty Miłości” i wezwanie do miłości nieprzyjaciół.
Z kolei z wyniesieniem na ołtarze Matki Elżbiety Czackiej wiązał nadzieję na rozprzestrzenienie się w Kościele charakterystycznego dla Dzieła Lasek ducha ubóstwa, prostoty, służby najsłabszym, otwartości i dialogu. Ducha, który „powinien inspirować nasz katolicyzm, a w pierwszym rzędzie środowiska katolików świeckich”.
Kościół ponadpartyjny
Kard. Nycz nie unika wypowiedzi dotyczących ważnych kwestii społecznych i politycznych. Zawsze przy tym stoi na stanowisku, że Kościół może wypowiadać się w sprawach politycznych, ale tylko w tych jakie określa nauka społeczna Kościoła. W związku z tym stale przypomina jej podstawową zasadę, jaką jest troska o dobro wspólne i o to apeluje do polityków wszystkich, nieraz zwaśnionych ze sobą opcji.
Jako biskup koszalińsko-kołobrzeski w jednym z listów pasterskich na Wielki Post podkreślał, że duchowni i media katolickie nie mogą się wiązać z jedną opcją polityczną: „Trzeba słuchać Kościoła wtedy, gdy duchowni i katolickie media ulegają pokusie wiązania się z konkretnymi partiami i próbują uprawiać politykę. To jest właśnie zadanie ludzi świeckich w Kościele”. Podkreślał, że najważniejszym zadaniem Kościoła jest niesienie ludziom zbawienia, bo po to jest on potrzebny światu i człowiekowi, który często się gubi.
Odnosząc się w 2006 r. do problemu lustracji w Kościele oceniał, że w tej nowej, traumatycznej sytuacji Kościół musi sobie poradzić i sobie poradzi. Sprzeciwiał się przy tym „dzikiej lustracji” podkreślając, że nie można tego robić w sposób ahistoryczny, nie uwzględniając specyfiki i kontekstu tamtych czasów.
Jako metropolita warszawski niejednokrotnie apelował do polityków, by potrafili myśleć „ponad podziałami”. W grudniu 2016 r. odnosząc się do kolejnych napięć politycznych, deklarował w rozmowie z dziennikarzami: „Jeżeli byłoby trzeba, jestem gotów pójść drugi raz do parlamentu na Opłatek, by święta były spokojne, by wszyscy potrafili myśleć w kategoriach dobra wspólnego”. I wyznawał z goryczą: “Im jestem starszy, tym muszę powiedzieć, że człowiek żyje taką nadzieją, iż kolejne święta będą coraz bardziej spokojne, a jakoś trudno się tego doczekać. To potwierdza, dlaczego my ludzie potrzebujemy wielu adwentów, by się nawrócić, przygotować, otworzyć, potrzebujemy wielu świąt Bożego Narodzenia i wielu stołów wigilijnych, wielu opłatków”.
W rok później w wywiadzie dla KAI deklarował: „mamy z jednej strony dobrą zmianę inicjowaną przez ekipę, którą Polacy obdarzyli swym zaufaniem, z drugiej poziom nienawiści i oskarżeń, z jakim od dawna nie mieliśmy do czynienia”. Dlatego uważa, że rolą Kościoła w Polsce, który ma „historyczne osiągnięcia w budowaniu pojednania z sąsiednimi narodami” jest troska o „pojednanie wewnątrz polskie”, co jego zdaniem jest „palącym zadaniem”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).
Wśród biskupów wyróżnia się bardzo wysokim wzrostem i bezpośrednim stylem wypowiedzi.
Dyrektor Caritas Archidiecezji Katowickiej ks. Marek Konsek na antenie Radia Katowice.
"Ponownie wyrażono nadzieję, że pokojowe współistnienie różnych religii".
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).
To nie wojna. T korzystanie z praw zagwarantowanych w konstytucji.