Prezes Polskiej Rady Ekumenicznej dla KAI.
- Mam bardzo mocne wrażenie, że religia w szkole traktowana jest przez władze jako sprawa polityczna – ocenia prezes Polskiej Rady Ekumenicznej bp Andrzej Malicki. W komentarzu dla KAI podkreśla, że lekcje religii są w Europie czymś powszechnym, także w krajach o wiele bardziej zlaicyzowanych niż Polska i nikt z tego nie robi problemu. Zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego wyraża też zadowolenie ze współpracy z Konferencją Episkopatu Polski.
Publikujemy treść komentarza bp. Andrzeja Malickiego, superintendenta naczelnego Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w RP, Prezesa Polskiej Rady Ekumenicznej (PRE):
Polska Rada Ekumeniczna, ale także inne Kościoły i związki wyznaniowe były zapraszane kilkakrotnie na spotkanie z panią wiceminister Lubnauer w Ministerstwie Edukacji. Byliśmy tam informowani o rozporządzeniach, które ministerstwo zamierza wprowadzić od przyszłego roku szkolnego.
Po pierwsze, Polska Rada Ekumeniczna od początku podkreśla, iż oczekujemy porozumienia, a nie jedynie - bardzo przepraszam - informacji, o zmianach, które planuje wprowadzić rząd. Oczekujemy porozumienia, które będzie sygnowane przez obie strony, to znaczy przez Polską Radę Ekumeniczną zrzeszającą siedem Kościołów oraz przez stronę rządową. Mówię to jako prezes PRE, nie wypowiadam się natomiast w imieniu muzułmanów, buddystów, gminy żydowskiej i tak dalej.
Po drugie chciałbym zaznaczyć, że 18 listopada br. odbyło się posiedzenie Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP oraz Polskiej Rady Ekumenicznej. Ze strony prawosławnej padła wówczas propozycja, by - z wielu względów - ocena z religii była wliczana do średniej ocen na świadectwie.
Po trzecie Kościoły skupione w Polskiej Radzie Ekumenicznej nie wyraziły zgody na zmniejszenie liczby godzin religii. Natomiast z naszej strony padła propozycja, że jedna godzina religii powinna się znaleźć w siatce zajęć lekcyjnych, a druga mogłaby być poza tą siatką i realizowana w zależności o od warunków, jakie mają poszczególne Kościoły. Mam na myśli choćby punkty katechetyczne, bo, na przykład w kościołach ewangelickich najczęściej takie miejsca posiadamy.
Te trzy kwestie, a więc: obustronnie sygnowane porozumienie, średnia z religii wpisana na świadectwie i brak akceptacji na zmniejszenie liczby godzin z religii dwóch do jednej - są dla nas istotne.
Sceptycznie wypowiadaliśmy się także w sprawie łączenia grup. Chodzi, mówiąc obrazowo o łączenie poziome i pionowe. Rozumiemy, że jeśli mamy klasy: trzecią A, B i C, to zgadzamy się co do tego, że w grupie musi być minimum siedem osób. Natomiast trudno jest nam sobie wyobrazić, by ta sama lekcja religii obejmowała, na przykład, uczniów klas 1-3. Jeżeli już, to można by łączyć zerówkę i pierwszą klasę.
Chciałbym zauważyć, że wspomniane spotkanie Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP oraz Polskiej Rady Ekumenicznej odbywało się w bardzo dobrej atmosferze: zrozumienia, chęci dialogu i znalezienia optymalnego rozwiązania. Nasze propozycje zostały przedstawione wyraźnie i bardzo bym chciał, żebyśmy procedowali w tym duchu. Do września 2025 roku mamy jeszcze trochę czasu i być może uda się wypracować wspólnie takie rozwiązania, które będą do zaakceptowania także przez stronę rządową. Niestety, mam bardzo mocne wrażenie, że jest to sprawa - trzeba to nazwać po imieniu - polityczna. Ze strony koalicji jest chyba pewne zapotrzebowanie polityczne, które dyktuje brak poszanowania dla Kościołów.
Podczas spotkań w ministerstwie oświaty podnosiliśmy, że lekcje religii są w Europie czymś powszechnym, także w krajach o wiele bardziej zlaicyzowanych niż Polska i nikt z tego nie robi problemu. Podkreślaliśmy, że religia ma o wiele szersze znaczenie niż tylko jakaś formacja duchowa czy wyznaniowa, bowiem chrześcijaństwo jest organicznie związana z naszą kulturą i z naszą wielowiekową tradycją. Mówię oczywiście o rzymskim katolicyzmie ale przecież swoją ugruntowaną pozycję posiada też protestantyzm. Niedawno obchodziliśmy jubileusz Konfederacji Warszawskiej [uchwała przyjęta 23 stycznia 1573 przez Sejm konwokacyjny, wprowadzająca powszechną tolerancję wyznaniową - KAI]. Zawsze szczyciliśmy się w Polsce nie tylko tolerancją, ale także uznaniem dla innych Kościołów i związków wyznaniowych jako równoprawnych i mających możliwość swobodnego funkcjonowania.
Odnosząc się do złożonej stronie rządowej propozycji Episkopatu o wprowadzeniu zasady obligatoryjności nauczania religii lub etyki, to jako zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego uważam, że takie rozwiązanie byłoby dla nas do przyjęcia. Uczniowie opuszczający szkołę - podstawową czy średnią - powinni mieć wiedzę na temat religii czy, szerzej, świata wartości.
Chcę zaznaczyć, że zależy nam na dalszej harmonijnej współpracy z Konferencją Episkopatu Polski. Konsultujemy wzajemnie pewne nasze działania, a współdziałanie z Kościołem rzymskokatolickim jest dla mnie ważne. Dziękuję biskupom, zwłaszcza biskupowi Wojciechowi Osialowi, przewodniczącemu Komisji Wychowania Katolickiego KEP za otwartość ze strony Episkopatu na konsultacje z Kościołami Polskiej Rady Ekumenicznej. W takim duchu - konsultacji i porozumienia - chcielibyśmy rozmawiać także ze stroną rządową.
Symbioza między ludnością i przywódcą Kościoła katolickiego była natychmiastowa".
Wojna radykalnie zwiększyła potrzeby i po pomoc ustawia się teraz 1500 osób.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).
To nie wojna. T korzystanie z praw zagwarantowanych w konstytucji.