Wbrew pozorom nie chcemy narzekać na zmieniający się klimat ani na wysoką temperaturę, wilgotność powietrza czy świecące od dłuższego czasu słońce. Tym razem chodzi o ciszę.
Nie przeszkadzać sobie
Bp Andrzej Siemieniewski, biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej
– Wiele z naszych kościołów to wspaniałe dzieła sztuki i bardzo cieszy nas fakt, że są one chętnie odwiedzane przez turystów. Niemniej jednak może warto, by przed wejściem do takiej świątyni pojawił się napis w kilku językach o następującej treści: „Znajdujesz się w miejscu ciszy i kontemplacji. Tu nie rozmawiamy, a przewodnicy wycieczek proszeni są o zakończenie swoich objaśnień na zewnątrz”. Wbrew pozorom ta informacja pomoże nie tylko tym, którzy chcą się w danym miejscu pomodlić. ona przyda się także samym zwiedzającym. Dla nich też będzie pożyteczne uświadomienie sobie, gdzie się znajdują, i nawiedzenie kościoła w atmosferze sprzyjającej medytacji. To o wiele lepsze niż zwiedzanie np. katedry z krzykiem przewodnika w tle, zwłaszcza gdy musi on konkurować z innymi przewodnikami.
Ks. dr Stanisław Jóźwiak, rzecznik prasowy wrocławskiej Kurii Metropolitalnej
– Na zachodzie Europy w kościołach, gdzie mamy do czynienia z natężeniem ruchu turystycznego, przewodnik oprowadzający grupę mówi niemal szeptem do mikrofonu, a osoby, które oprowadza, wyposażone w odpowiednie odbiorniki i słuchawki, doskonale słyszą jego głos. Nie musi on zatem krzyczeć, a turyści nie przeszkadzają tym, którzy chcą się modlić, skupić czy wyciszyć. Poza tym praktycznie we wszystkich kościołach w Europie można zauważyć tabliczki z prośbą o odpowiednie zachowanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).