„Gdy troszczymy się o człowieka, zdajemy sobie sprawę, że człowiek zawsze potrzebuje życia” – powiedział Franciszek przed modlitwą Anioł Pański. Tematowi władzy i służby było poświęcone niedzielne rozważanie.
Franciszek rozważając niedzielną Ewangelię, wskazał na milczenie Apostołów wobec pytania Jezusa i zaznaczył, że jest to sytuacja kontrastu. Bowiem kiedy Pan mówił im o sensie swego życia, którym jest męka, śmierć i zmartwychwstanie, uczniowie rozprawiali o władzy. „Tak więc teraz, wstyd zamyka im usta, tak jak wcześniej pycha zamknęła ich serca” – powiedział.
Pan Jezus – wskazał Franciszek – przypomina nam, że prawdziwa władza nie polega na panowaniu najsilniejszych, ale na trosce o najsłabszych. Właśnie dlatego Nauczyciel wskazuje na dziecko. Ono nie ma władzy, ale ma potrzeby.
My wszyscy, kontynuował Ojciec Święty, żyjemy właśnie dlatego, że zostaliśmy przyjęci. Jednak źle rozumiana władza prowadzi do tego, że zapominamy o tej prawdzie. Wówczas stajemy się władcami, nie sługami; natomiast pierwszymi, którzy z tego powodu cierpią, są właśnie ci ostatni – mali, słabi, ubodzy.
„Ewangelia pozostaje jednak słowem żywym i pełnym nadziei: Ten, który został odrzucony, zmartwychwstał, jest Panem!” – akcentował Papież.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.