Rozmowa z Leszkiem Śliwą, człowiekiem, który pomagał budować podwaliny Wiara.pl, o pionierskich czasach portalu.
Andrzej Macura: Kiedy przyszedłeś do Wiary?
Leszek Śliwa: Pracę etatową w Wierze rozpocząłem 1 lutego 2002.
Czyli parę miesięcy po powstaniu portalu. Zdajesz sobie sprawę, że współtworzyłeś historię?
W zasadzie tak, choć na co dzień o tym tak nie myślę :-). Wtedy wszystko się zaczynało. Działy w Wierze były tylko zarysowane. Nawet nie nazywaliśmy tego portalem. To był serwis na Hodze. Treści było tam w sumie niewiele.
Miało się wrażenie, że bardzo dużo…
Artur (ks. Artur Stopka) umiejętnie tym zawiadywał. Zawsze było coś nowego na głównej stronie. Umówiliśmy się tak, że ja pisałem codziennie jakiś nowy tekst. Przygotowywałem cykle. Np. o objawieniach prywatnych, miejscach pielgrzymkowych, o sektach…
Albo o Kościołach i wspólnotach chrześcijańskich…
Artur proponował, żebym się przyjrzał jakiejś dziedzinie. Czasem do przyszłego działu już był jakiś pojedynczy tekst. Ja codziennie coś dorzucałem. Tak budowała się zawartość tego działu.
Nauczyłeś się używania tych skomplikowanych mechanizmów administracyjnych?
Tak, choć początkowo więcej czasu zajmowało mi nieraz wrzucenie do mechanizmów niż napisanie tekstu. Wrzucić sam tekst – pół biedy. Gorzej było ze zdjęciami. Wrzucałem, otwierałem stronę, a zdjęcia pojawiały się nie w tym miejscu, co chciałem. I trzeba było kombinować, żeby to dobrze wyglądało. Ale w sumie to było fajne. Dobrze to wspominam. Mam trochę tę satysfakcję, że współtworzyłem portal u samych podstaw. Dziś, gdy czasem wydobywacie na wierzch jakieś stare teksty, wiem, że są mojego autorstwa. Choć ich nie podpisywałem.
Nie podpisywałeś? Dlaczego?
Nie traktowałem tego jak pisania do gazety. Raczej budowałem informatory. O tamtych latach trudno byłoby powiedzieć, że były okresem pionierskim Internetu, ale nie wszystko wyglądało jak dziś. Pisałem na przykład o objawieniach prywatnych. Starałem się w swoich tekstach zawrzeć jak najwięcej informacji. Ale nie traktowałem ich autorsko.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).