Fragment książki "Kanalie też mają duszę" wydanej nakładem wydawnictwa Promic. To autentyczna historia - zapis długiej i trudnej drogi do ocalenia dwunastoletniego dziecka paryskiej ulicy.
Znajduję czas na słuchanie słowa Bożego i uświadamiam sobie, że na długo przede mną zrozumiał tę radę lotnik Saint-Exupéry: „Twoja róża ma dla ciebie tak wielkie znaczenie, ponieważ poświęciłeś jej wiele czasu” . Nie zdobyłbym jego serca inaczej, jak poświęcając mu czas i pozwalając narodzić się tej miłości... Zrodzić duszę – to delikatna i wymagająca cierpliwości operacja. Ta najprostsza w świecie zasada pedagogiczna do tego stopnia dziś została zapomniana przez mamy i tatusiów, że wydali na świat i wychowali pokolenie dotknięte lękiem.
„Przykro mi – zdawał się mówić do mnie Bóg tamtego ranka – ale miłość potrzebuje czasu i ten dar również otrzymaliście ode Mnie”. Cierpliwość jest rdzeniem miłości. Od tej pory rozumiem, że jest ona także ostrzem w walce o ocalenie tego biedaka. Ofiarować czas dziecku pogrążonemu w nieszczęściu to coś więcej niż przyznać środki finansowe, które nie mogą uleczyć serca. Dar uczyniony nieszczęśliwemu dziecku ze względu na miłość Chrystusa jest potężniejszy niż setki instytucji opieki społecznej. „Twoja róża ma dla ciebie tak wielkie znaczenie, ponieważ poświęciłeś jej wiele czasu”.
Na moją modlitwę zwykłego świeckiego Bóg sierot odpowiada, że muszę pogodzić się z tym, iż dziecko wzrasta powoli, w niepewności i ukryciu. W odpowiedzi na wstawiennictwo zwykłego świeckiego Bóg wyłączonych ze społeczeństwa odkrywa przede mną prawdę, że walące się drzewo robi wiele hałasu, natomiast las rośnie bezgłośnie.
On nigdy nie będzie mi wyrzucał tego, że próbowałem... ale przyjdzie mi zdać sprawę na Sądzie Ostatecznym, jeżeli nie zrobię niczego. Jednocześnie Bóg uprzedza mnie, że znajdą się ludzie skorzy do krytyki. Ich argumenty jednak będą niewarte funta kłaków. To ludzie bez ikry. On chce, żebym im z góry przebaczył. Nie zrobią mi żadnej poważnej krzywdy, najwyżej parę zadraśnięć, ale każda z tych ran powie mi coś nowego o tym „podarowanym dziecku”, które mam oswoić... na wieczność.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).