Batalia o procesję

Boże Ciało w PRL-u. W Polsce Ludowej – państwie zbudowanym na podstawach rzekomo „naukowego” socjalizmu – miały zniknąć wszelkie zewnętrzne formy indywidualnych i zbiorowych praktyk religijnych, a polityka władz zmierzała do eliminacji tradycyjnych form pobożności.

Reklama

Prawo gwarantujące wolność sumienia i wyznania oraz swobodę praktyk religijnych w Polsce Ludowej było pustą literą, a rządzący państwem komuniści robili wszystko, by uprzykrzyć Kościołowi pełnienie jego misji. Z ulic miały zniknąć procesje Bożego Ciała, a wszelka publiczna aktywność wiernych mogła być, w zamyśle rządzących, realizowana wyłącznie w murach świątyń. Jeśli nie dało się całkowicie wyeliminować wielowiekowych obrzędów, robiono wszystko, by utrudnić ich organizację i przebieg, a każdorazowe przygotowanie zewnętrznej uroczystości kościelnej wymagało zgody władz.

Odmowa po raz pierwszy

Na początku czerwca 1952 r. o. Stanisław Szczurek, rektor gliwickiego domu zakonnego ojców redemptorystów przy ul. Daszyńskiego, zawiadomił urzędników Referatu ds. Wyznań przy Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Gliwicach o zaplanowanej na 15 czerwca o 17.30 tradycyjnej procesji z okazji uroczystości Bożego Ciała. Miała ona wyruszyć z przyklasztornego kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego ulicami: Sobieskiego, Kościuszki, Styczyńskiego i Kozielską. Ponieważ do uroczystości było coraz bliżej, a odpowiedź nie nadchodziła, zakonnicy postanowili pofatygować się do urzędu. 10 czerwca spotkali się z kierownikiem Referatu ds. Wyznań, który oświadczył, że kategorycznie nie zgadza się, by planowana procesja przeszła ulicami miasta. Jako uzasadnienie podał, że dotychczas ojcowie redemptoryści urządzali tego dnia procesje wyłącznie dookoła kościoła i tak – jego zdaniem – powinno pozostać.

Zakonnicy nie dali za wygraną, stwierdzając, że nie przyjmują do wiadomości ustnego oświadczenia i zażądali decyzji na piśmie. Powołali się przy tym na okólnik o zgromadzeniach publicznych, formalnie obowiązujący od 1949 r., na mocy którego w sprawie urządzenia procesji ulicznej w dniu Bożego Ciała nie było wymagane zezwolenie władz administracyjnych. Urzędnik jednak zupełnie odwrotnie interpretował obowiązujące prawo. Jego zdaniem, szczegółowy porządek procesji powinien zostać uzgodniony z Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, a ta instancja nie zgadza się na jakąkolwiek procesję ulicami proponowanymi przez zakonników, lecz jedynie dookoła kościoła, jak to miało miejsce dotychczas. Taką samą odpowiedź, tym razem już na piśmie, wystosowano następnego dnia do przełożonego klasztoru. Jej treść została uzgodniona z „właściwymi czynnikami społeczno-politycznymi”, czyli zapewne z kierownictwem Komitetu Miejskiego PZPR i funkcjonariuszami Urzędu Bezpieczeństwa.

Cztery dni później biuro kierownika Referatu ds. Wyznań odwiedził o. Stanisław Szczurek i oświadczył oburzony, że decyzja władz, którą otrzymał, jest niezgodna z obowiązującym prawem. Kierownik Referatu ds. Wyznań zagroził sankcjami administracyjnym i dopiął swego. Następnego dnia w czasie kazań w kościele redemptorystów odczytano wiernym treść pisma otrzymanego z Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, a procesja została odwołana.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama