68. rocznica pierwszego w powojennej historii Polski wolnościowego zrywu.
Przypomnieniem i symbolem Czerwca 1956 r. są dziś „Poznańskie Krzyże”, które stanęły w miejscu zburzonego przez hitlerowców pomnika Najświętszego Serca Pana Jezusa, „niebezpiecznego symbolu chrześcijańskiego i polskiego ducha”. Ale jak pokazała historia, ani nazizm, ani komunizm nie zdołały zgasić chrześcijańskiego i polskiego ducha – mówił w Poznaniu w 68. rocznicę pierwszego w powojennej historii Polski wolnościowego zrywu bp Grzegorz Balcerek.
Poznański biskup pomocniczy przewodniczył Mszy św. w kościele ojców dominikanów, w pobliżu pomnika Poznańskiego Czerwca. „Podczas tej Eucharystii modlimy się w intencji tych, którzy wówczas byli tak zdeterminowani, że gotowi byli narazić nawet swoje życie, by upomnieć się o należne sobie prawa” – podkreślił bp Balcerek.
Przypomniał słowa papieża Benedykta XVI, że robotnicy wyszli wówczas na ulice Poznania, aby wyrazić swój gorący protest przeciwko powszechnemu terrorowi i kłamstwu, oraz tym wszystkim niesprawiedliwościom i krzywdom, jakie niósł ze sobą system stalinowski, w pokojowej demonstracji upominali się o Boga w życiu społecznym i narodowym, o wolność sprawiedliwość i chleb.
Bp Balcerek nawiązał do przemówienia Jana Pawła II, któremu władze komunistyczne nie pozwoliły przybyć pod pomnik podczas pielgrzymki w 1983 r. „Gdy dziś, po latach słuchamy tych słów św. Jana Pawła II trudno oprzeć się wrażeniu, że lęk przed symbolem chrześcijańskiego i polskiego ducha nadal towarzyszy wielu, którzy mają decydować o przyszłości naszego miasta i Ojczyzny. Pomniki dla jednych są naturalnym wyrazem wdzięczności Bogu, a dla innych niebezpiecznym symbolem chrześcijańskiego i polskiego ducha” – mówił poznański biskup pomocniczy.
Przekonywał, że Powstanie Poznańskie ‘56 pokazało, że „istnieją ideały, o które warto walczyć. Zryw poznański zapisał się w naszej historii jako jeszcze jeden przykład umiłowania przez Polaków wolności, nawet w całkiem beznadziejnej sytuacji”.
„Znamienne, że w Poznaniu upomnieli się o swą godność robotnicy. Trzeba bowiem pamiętać, że praca nie jest jedynie środkiem utrzymania się przy życiu, ani tym bardziej – jak to często współcześnie ma miejsce – środkiem zdobycia władzy, zapanowania nad innymi ludźmi. Przez pracę człowiek powinien niejako dopełniać swoje człowieczeństwo, czynić coraz lepszy użytek ze swej rozumności, przez nią i w niej stawać się pełniej wolnym człowiekiem” – mówił bp Balcerek.
Poznański Czerwiec 1956 był pierwszym w PRL powstaniem przeciwko władzom komunistycznym. Rankiem 28 czerwca robotnicy Zakładów Przemysłu Metalowego H. Cegielskiego rozpoczęli strajk i wyszli na ulice. Do protestu dołączyli inni mieszkańcy Poznania.
Tragicznym symbolem tamtych wydarzeń stał się Romek Strzałkowski, 13-letni uczeń niosący biało-czerwony sztandar. Chłopiec został zastrzelony przez funkcjonariuszy bezpieki. Demonstracje zostały krwawo stłumione przez komunistyczne władze. Według danych IPN-u zginęło 58 osób.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).