Jest prawidłowość, którą obserwuję od wielu lat, że im bliżej wyborów, tym bardziej politycy mają skłonność do robienia rzeczy absurdalnych, bądź wręcz głupich
Zaczął premier Tusk z ogniem w oczach wołając w Gdańsku, że jego partia nie będzie klękała przez księdzem i sens tej złotej myśli pozostaje nadal tajemnicą. Dalej poszedł poseł Ryszard Kalisz, stały bywalec parad równości, gdzie prezentuje się zresztą dość komicznie. Widocznie jednak sama obecność w takich miejscach, nawet z człowieka poważnego czyni błazna. Przedstawił bowiem projekt końcowego raportu komisji śledczej ds. śmierci Barbary Blidy. Z tego, co ujawniły media, ma wynikać, że Barbara Blida nie postrzeliła się sama, ale zginęła w szamotaninie z funkcjonariuszami ABW. Prokuratora tę wersję odrzuciła, ale rzecznicy tezy, że Blidę zabiła IV RP, wiedzą lepiej i chcą postawić Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro przed Trybunałem Stanu.
Tragiczna śmierć Barbary Blidy od samego początku była wykorzystywana w walce z PiS jako koronny dowód na to, że tworzony był w Polsce model państwa policyjnego. Polityczna piana przykryła fakty w tej sprawie. Nikogo już w tym kontekście nie interesowały przekręty, jakie robiła przyjaciółka Blidy, Barbara Kmiecik, zwana śląską Alexis, której zeznania doprowadziły funkcjonariuszy ABW do zatrzymania w domu Blidów. Politycy próbujący walczyć z nielegalnym handlem węglem zostali przedstawieni jako zamachowcy na naszą wolność. Teraz mają stanąć przed Trybunałem Stanu. Już widzę, jak Kaczyński i Ziobro w takiej sytuacji zamieniają się z oskarżonych w oskarżycieli, zdobywając dodatkowe punkty wyborcze.
Jeśli bogowie chcą kogoś ukarać, odbierają człowiekowi rozum. Kalisz musiał im się bardzo narazić, skoro wystąpił z tak kuriozalnym wnioskiem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.