Kilkadziesiąt zniszczonych statuetek i obrazów to wstępny bilans satanistycznych profanacji, jakie dokonują się w ostatnich dniach w Wenezueli
Policja nie znalazła winnych. Przypuszcza się jednak, że sprawcami wandalskich aktów są lewicowe bojówki prezydenta Hugo Chaveza. Figurkom obcina się głowy bądź polewa się je czerwoną farbą. Jak zauważają wenezuelscy biskupi, nie jest to zjawisko nowe. Już wcześniej pod wpływem ateistycznej propagandy niszczono miejsca kultu chrześcijan różnych wyznań. Nigdy jednak nie działo się to w takiej skali. Episkopat Wenezueli zauważa, że profanacje uderzają w konstytucyjną wolność kultu i wyznania. Apeluje zatem do władz i całego społeczeństwa o wykorzenienie tych aktów przemocy i nietolerancji.
Zawiera wyraźne stwierdzenie, że istnieją tylko dwie płcie: męska i żeńska.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy dokonano również aresztowań.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Stowarzyszenie Katechetów Świeckich zwraca uwagę na faworyzowanie tzw edukacji zdrowotnej.