ONZ zaczęła przedstawiać zaludnienie jako problem, który należy rozwiązać.
Przedstawiciel Watykanu wyraził na forum ONZ sprzeciw wobec międzynarodowych działań prowadzących do erozji szacunku dla świętości ludzkiego życia i niezbywalnej godności osoby ludzkiej. Abp Gabriele Caccia zabrał głos na sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, która odbyła się z okazji 30. Międzynarodowej Konferencji na temat Ludności i Rozwoju.
Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych przypomniał, że trzy dekady temu zajęto się w Kairze pilnymi kwestiami związanymi z populacją i rozwojem, uznając kluczowe znaczenie zapewnienia dobrobytu jednostek i rodzin. Był to ważny kamień milowy w zrozumieniu relacji między populacją a rozwojem. Abp Caccia zauważył, że deklaracja przedstawiała ludzi nie jako przeszkodę w rozwoju, ale stawiała w centrum troskę o zrównoważony rozwój.
Watykański dyplomata przypomniał, że w ostatnich latach ONZ zaczęła odchodzić od tej zasady i przedstawiała kwestię „zaludnienia” jako problem, który należy rozwiązać. „Jest to wyraźnie widoczne w naciskach na aborcję pod przykrywką politycznie poprawnego języka, przez czynienie jej głównym celem” – mówił abp Caccia. Wskazał, że Stolica Apostolska zdecydowanie sprzeciwia się działaniom prowadzącym do erozji szacunku dla świętości ludzkiego życia i niezbywalnej godności osoby ludzkiej. „To ludzie są najważniejszym i najcenniejszym zasobem każdego narodu” – mówił hierarcha, cytując założenia konferencji z Nairobi. Wskazał, że w rocznicę tego spotkania kluczowe jest odrzucenie poglądu, że kontrola populacji jest kluczem do zrównoważonego rozwoju. „Zamiast tego konieczne jest zagwarantowanie wszystkim mężczyznom, kobietom i dzieciom możliwości pełnego wykorzystania ich potencjału” – wskazał w Nowym Jorku przedstawiciel Watykanu.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.